Dla Ravira pewnie też
Galeria Tarnovia
-
LordRuthwen
- Rhetor
- Posty: 6908
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Nie wie ktoś czasem czy usuwany jest śnieg z dachu GT? Ostatnio dużo go napadało i może stanowić zagrożenie dla klientów galerii. Może to jest też przyczyna małej ilości odwiedzających?
Gushman, w jaki sposób monitoruje się liczbę klientów galerii i czy w naszej takie statystyki się prowadzi ? Wiem, że CH z dominującym hipermarketem spożywczym (M1, 3 Stawy Katowice itp.) obliczają to tak: iloczyn paragonów fiskalnych hipermarketu i liczba 2,5
Gushman, w jaki sposób monitoruje się liczbę klientów galerii i czy w naszej takie statystyki się prowadzi ? Wiem, że CH z dominującym hipermarketem spożywczym (M1, 3 Stawy Katowice itp.) obliczają to tak: iloczyn paragonów fiskalnych hipermarketu i liczba 2,5
bobasek wierz mi, ludzie nie myślą o tym czy dach jest odśnieżonyNie wie ktoś czasem czy usuwany jest śnieg z dachu GT? Ostatnio dużo go napadało i może stanowić zagrożenie dla klientów galerii. Może to jest też przyczyna małej ilości odwiedzających?
Jakby tak myśleli to nie byłoby ludzi w Carrefour, nie byłoby ludzi w Almie i wszystkich innych sklepach.
.
bobasek, w takich galeriach każde wejście zaopatrzone jest w instalację, która mierzy liczbę wchodzących osób. Nie wiem jak to działa w Tarnovii, ale w innej galerii jest to złożony system, którego jednym z elementów jest kamera, która rejestruje obraz w podczerwieni (?) i na tej podstawie zlicza przechodzących przez drzwi. Jest to system w miarę skuteczny, bo fotokomórka mogłaby nie wykryć np. dwóch osób przechodzących jednocześnie. A podczerwień już tak, bo nawet jak te osoby wchodzą przytulone, to emitują dość "szerokie" ciepło, które komputer odczytuje jako właśnie 2 osoby.
A śnieg faktycznie jest jest zrzucany, też widziałem.
A śnieg faktycznie jest jest zrzucany, też widziałem.
Bez dobrej reklamy nie ma handlu
Nie wszyscy są zadowoleni z utargu w Galerii Sandecja.
Część najemców boksów handlowych napisała petycję do dyrekcji Galerii Sandecja z żądaniem skuteczniejszego reklamowania jej działalności. Narzekano na pustki w największym obiekcie handlowym regionu. - Po znakomitym grudniu, gdy panuje szał przedświątecznych zakupów, początek roku zawsze przynosi zapaść - tłumaczy specjalista ds. marketingu firmy TK Development, która wybudowała Galerię Sandecja.
Gdy w październiku ubiegłego roku otwierano galerię, handlowcy spodziewali się tłumu klientów, wychodząc z założenia, że jedyny taki obiekt w mieście przyciągnie kupujących. O ile w pierwszym tygodniu działalności rzeczywiście tak było, to z każdym kolejnym tygodniem sytuacja wydawała się pogarszać. Nie było gigantycznych korków na drodze prowadzącej do galerii, choć w pierwszych dniach jej działalności skutecznie paraliżowały one ruch w mieście. Nie było kolejek za koszykami i desperackiego poszukiwania miejsc parkingowych. Zdaniem grupy niezadowolonych najemców, winna jest kiepska reklama Galerii Sandecja ograniczona do informacji o kolejnych wydarzeniach zamieszczanych na łamach jednej z lokalnych gazet. Na dodatek klienci zwracali uwagę, że wiele z oferowanych w galerii artykułów, gdzie indziej można kupić nawet o połowę taniej.
- Uważamy, że marketing działa słabo, a przecież płacimy w czynszu po trzy, cztery euro od metra kwadratowego właśnie na działania marketingowe - twierdzą handlowcy. - Owszem, zorganizowano kilka spektakularnych imprez, ale były one adresowane przede wszystkim do młodzieży. A to nie jest nasz klient. Młodzi ludzie przychodzą do galerii na wagary albo po to, żeby posiedzieć w cieple i wypić z kolegami coca0colę, ale nie robią u nas zakupów, bo nie dysponują gotówką.
Nasi rozmówcy twierdzą, że problem nie dotyczy dużych sieciówek, ale małych sklepów, które nie mają żadnego wsparcia z zewnątrz i muszą same na siebie zarobić. Uwzględniając stosunkowo wysokie czynsze, których wysokości jednak nikt nie chce podać, niektórzy rozważają zredukowanie personelu, by nie dopłacać do interesu. Ich nastrojów nie poprawia świadomość, że musieli zawrzeć długoterminowe umowy na pięć, a nawet dziesięć lat, bo takie są zasady funkcjonowania wszystkich galerii handlowych.
- Bez skuteczniejszej reklamy nie przetrwamy - żalą się zdesperowani najemcy.
A co według nich trzeba by zrobić dla poprawy sytuacji? - Może skierować więcej billboardów na drogi prowadzące ze Słowacji do Nowego Sącza - sugerują. - W końcu stamtąd przyjeżdża do nas spore grono klientów. W samym Nowym Sączu reklama jest bezcelowa, bo sądeczanie wiedzą o istnieniu galerii i nie trzeba ich o tym dodatkowo informować.
Monika Szostek, specjalistka ds. marketingu firmy TK Development, która wybudowała Galerię Sandecja, nie kryje zdziwienia postawą części najemców. Podkreśla, że w całym obiekcie o powierzchni 40 tys. m kw. jest ich aż stu, tymczasem swoje niezadowolenie wyraził jedynie niewielki procent handlowców. Stanowczo odrzuca zarzut dotyczący błędnego doboru imprez, za którymi nie szedł wzrost zainteresowania robieniem zakupów w galerii. Wylicza najbardziej spektakularne wydarzenia, które przyciągnęły tłumy ludzi. Wszystkie były dostosowane do kalendarza. Listopad przyniósł noc z duchami, grudzień mikołajki, a kolejne tygodnie m.in. zakupy w rytmie salsy połączone z koncertem i pokazem tańca brzucha. W lutym zaplanowano m.in. Szalone Walentynki rozbudowane o randkę w ciemno, karaoke i wróżby walentynkowe. Mało tego, każdej imprezie towarzyszą atrakcyjne nagrody. Na tej z okazji święta zakochanych można wygrać m.in. wycieczkę do Paryża dla dwóch osób czy pobyt w SPA.
Dziennik Polski
W Tarnowie pewnie jest podobnie...
Nie wszyscy są zadowoleni z utargu w Galerii Sandecja.
Część najemców boksów handlowych napisała petycję do dyrekcji Galerii Sandecja z żądaniem skuteczniejszego reklamowania jej działalności. Narzekano na pustki w największym obiekcie handlowym regionu. - Po znakomitym grudniu, gdy panuje szał przedświątecznych zakupów, początek roku zawsze przynosi zapaść - tłumaczy specjalista ds. marketingu firmy TK Development, która wybudowała Galerię Sandecja.
Gdy w październiku ubiegłego roku otwierano galerię, handlowcy spodziewali się tłumu klientów, wychodząc z założenia, że jedyny taki obiekt w mieście przyciągnie kupujących. O ile w pierwszym tygodniu działalności rzeczywiście tak było, to z każdym kolejnym tygodniem sytuacja wydawała się pogarszać. Nie było gigantycznych korków na drodze prowadzącej do galerii, choć w pierwszych dniach jej działalności skutecznie paraliżowały one ruch w mieście. Nie było kolejek za koszykami i desperackiego poszukiwania miejsc parkingowych. Zdaniem grupy niezadowolonych najemców, winna jest kiepska reklama Galerii Sandecja ograniczona do informacji o kolejnych wydarzeniach zamieszczanych na łamach jednej z lokalnych gazet. Na dodatek klienci zwracali uwagę, że wiele z oferowanych w galerii artykułów, gdzie indziej można kupić nawet o połowę taniej.
- Uważamy, że marketing działa słabo, a przecież płacimy w czynszu po trzy, cztery euro od metra kwadratowego właśnie na działania marketingowe - twierdzą handlowcy. - Owszem, zorganizowano kilka spektakularnych imprez, ale były one adresowane przede wszystkim do młodzieży. A to nie jest nasz klient. Młodzi ludzie przychodzą do galerii na wagary albo po to, żeby posiedzieć w cieple i wypić z kolegami coca0colę, ale nie robią u nas zakupów, bo nie dysponują gotówką.
Nasi rozmówcy twierdzą, że problem nie dotyczy dużych sieciówek, ale małych sklepów, które nie mają żadnego wsparcia z zewnątrz i muszą same na siebie zarobić. Uwzględniając stosunkowo wysokie czynsze, których wysokości jednak nikt nie chce podać, niektórzy rozważają zredukowanie personelu, by nie dopłacać do interesu. Ich nastrojów nie poprawia świadomość, że musieli zawrzeć długoterminowe umowy na pięć, a nawet dziesięć lat, bo takie są zasady funkcjonowania wszystkich galerii handlowych.
- Bez skuteczniejszej reklamy nie przetrwamy - żalą się zdesperowani najemcy.
A co według nich trzeba by zrobić dla poprawy sytuacji? - Może skierować więcej billboardów na drogi prowadzące ze Słowacji do Nowego Sącza - sugerują. - W końcu stamtąd przyjeżdża do nas spore grono klientów. W samym Nowym Sączu reklama jest bezcelowa, bo sądeczanie wiedzą o istnieniu galerii i nie trzeba ich o tym dodatkowo informować.
Monika Szostek, specjalistka ds. marketingu firmy TK Development, która wybudowała Galerię Sandecja, nie kryje zdziwienia postawą części najemców. Podkreśla, że w całym obiekcie o powierzchni 40 tys. m kw. jest ich aż stu, tymczasem swoje niezadowolenie wyraził jedynie niewielki procent handlowców. Stanowczo odrzuca zarzut dotyczący błędnego doboru imprez, za którymi nie szedł wzrost zainteresowania robieniem zakupów w galerii. Wylicza najbardziej spektakularne wydarzenia, które przyciągnęły tłumy ludzi. Wszystkie były dostosowane do kalendarza. Listopad przyniósł noc z duchami, grudzień mikołajki, a kolejne tygodnie m.in. zakupy w rytmie salsy połączone z koncertem i pokazem tańca brzucha. W lutym zaplanowano m.in. Szalone Walentynki rozbudowane o randkę w ciemno, karaoke i wróżby walentynkowe. Mało tego, każdej imprezie towarzyszą atrakcyjne nagrody. Na tej z okazji święta zakochanych można wygrać m.in. wycieczkę do Paryża dla dwóch osób czy pobyt w SPA.
Dziennik Polski
W Tarnowie pewnie jest podobnie...
-
Dorota1975
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
-
Dorota1975
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
"Handlowcy" są przezabawni z tej galerii 
.
.bobasek pisze:Na dodatek klienci zwracali uwagę, że wiele z oferowanych w galerii artykułów, gdzie indziej można kupić nawet o połowę taniej.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Ciekawe do kogo kierowane są eventy w GT? Bo skoro galerie są dla klasy średniej to oczywistym jest, że lekarz, prawnik, nauczyciel, inżynier etc nie będzie brał udziału w zabawach pt wymyślamy hasło na dzień zakochanych, czy podziwiał występ tancerzy z YCD
Moim zdaniem potrzebne są pomysły niestandardowe.
Kiedyś będąc w Poznaniu natrafiłem w markecie Piotr i Paweł na ciekawy event pt "Camperowy Piotr i Paweł". Jeden z Poznańskich dealerów camperów prezentował swoje samochody, które ku mojemu zaskoczeniu wzbudzały ogromne zainteresowanie klientów sklepu. Nagrodą główna był rent campera na tydzień( ufundowany przez dealera )
Może to jest dobry, nieoklepany pomysł na fajną imprezę w GT. Caravaning rozwija się w Polsce niezwykle prężnie, a pewnych kręgach uważany jest nawet za trendy
Moim zdaniem potrzebne są pomysły niestandardowe.
Kiedyś będąc w Poznaniu natrafiłem w markecie Piotr i Paweł na ciekawy event pt "Camperowy Piotr i Paweł". Jeden z Poznańskich dealerów camperów prezentował swoje samochody, które ku mojemu zaskoczeniu wzbudzały ogromne zainteresowanie klientów sklepu. Nagrodą główna był rent campera na tydzień( ufundowany przez dealera )
Może to jest dobry, nieoklepany pomysł na fajną imprezę w GT. Caravaning rozwija się w Polsce niezwykle prężnie, a pewnych kręgach uważany jest nawet za trendy
-
Dorota1975
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW