Koronawirus w Tarnowie

[Beny]

https://www.nature.com/articles/s41594-020-00536-8
Czyli jednak zwykły lekarz z Przemyśla miał rację, ale musiał być gnojony i obrzucany gównem przez profesurów i wierchuczkę, bo proponował lek za 10 zł zamiast takiego a kilka stówek.
Tak, amantydyna ma podstawy by leczyć przyczynowo! Działa in vitro. Ale sama może być za słaba w niektórych przypadkach.
Dla przypomnienia jak działa obecnie dopuszczanie leków do użytku w innym celu niż jest na ulotce: https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/a ... -ud4g.html
W skrócie: Amantydyna uzyskała zgodę na badania kliniczne, ale Szumowski obciął budżet i nie dostali pieniędzy. (Ja to odczytuję tak: możecie mieć rację, ale nie zarobi XXX, więc spuszczam cię teraz po brzytwie i co mi zrobisz).

Ja tego w ogole nie rozumiem jesli jakis lek moze pomoc ale nie szkodzi bo jest stosowany od lat to czemu tego nie spróbować??? przeczytałem juz wiele artykułów o lekarzu z Przemysla i Amantadynie wszystko wyglada dosc logicznie a lekarz nie bierze za to ani zlotówki jedyny problem to gdzie zalatwic Amantadyne?? lekarze boja sie wypisywac recept na leki z amantadyną bo niestety te leki są na recepte juz o zdobyciu tego leku w Polsce mozna pomarzyc. Lepiej brnąć w szczepionke ktora nie dosc ze nie sprawdzona(nie da sie skrocic czasów testów) to jeszcze nie wiadomo kiedy bedzie. Osoboscie prywatnie zaopatrzył bym sie w lek z amantadyną a nie liczyl na tych specjalistów od szczepionek.

[defekator]

Testy invitro to jeszcze nie jest potwierdzenie skuteczności leku. Tutaj przydałyby się jakieś szersze testy kliniczne zgodne z metodologią aby dowieść czy ten lek działa czy też nie. Sporo leków skutecznych przy testowaniu na wyizolowanych invitro cząstkach patogenu odpada na późniejszych etapach badań.

[LordRuthwen]

Ok, tylko w dalszym ciągu: nie ma prowadzonych badań w tym temacie, od pół roku. Bo nie.
I w dalszym ciągu: jest to środek kosztujący grosze, na który mógłby sobie pozwolić każdy.
I w dalszym ciągu: skoro coś ma szansę działać, a ktoś inny upierdziela badania (bo inaczej się tego nazwać nie da), które albo potwierdzą albo wykluczą skuteczność, twierdząc, że lek jest nie skuteczny (a przypominam, że na to też nie ma badań) to teorie spiskowe nasuwają się same.
I potem dziwić się, że Kowalski nie chce chodzić do lekarza a polityków wszelkiej maści ma za coś gorszego od gówna (nie bez powodu zresztą).

[defekator]

Badania kliniczne nad amantydyną w Polsce prowadzone są przez prof. Konrad Rejdaka. Nie wiem jak sytuacja wygląda w innych krajach - było jakieś badanie w Meksyku ale ze względu na bardzo małą grupę osób nim objętych nie jest uznawane za wiarygodne.
https://kurierlubelski.pl/amantadyna-le ... 1-15269114

Niestety nie jest to coś co da się wykonać w miesiąc czy dwa.


Tymczasem krzywa się coraz bardziej wypłaszcza. Dzisaj tylko 35 tysiecy testów. Z raportowaniem testów totalny burdel. Nigdzie nie można uzyskać informacji co się do nich wlicza a co nie. Czy do dodatnich są dodawane testy genetyczne a do wykonanych już nie? Rząd zrzuca winę na lekarzy, że to oni mniej zlecają, tymczasem wciąż jest masa doniesień, że kolejki do testów są bardzo duże, długo czeka się na wykonanie, długo czeka się na wynik. Wciąż nie wiadomo czemu raporty ministerstwa zgłaszają mniej wyników testów w woj mazowieckim niż raportuje ich wojewódzki sanepid. Przez weekend doszło 2000 zgubionych pozytywnych wyników. Pojawiają się ze strony rządu głosy, że trzeba patrzeć nie na liczbę testów a na obłożenie łóżek i respiratorów - ale skoro w realu coraz ciężej znaleźć wolne miejsce covidowe to nawet jak liczba zachorowań i ciężkich przypadków będzie rosła to nie przełoży się to na liczbę osób w szpitalach. Po prostu ludzie będą umierać w domach i karetkach przed szpitalem.

Mamy prawie 60% pozytywnych wyników i nie wiadomo, czy to jest wina zmiany metodologii raportowania czy faktycznie taki jest odsetek. Jedyne informacje to przypuszczenia internautów w sieci.

[bart11]

Coś jest na rzeczy: małopolskie spadek liczby o połowę, tygodniowa liczba zgonów wydaje się spadać (na podstawie info z jednej z okolicznych parafii - może mało reprezentatywne dane ale jednak : spadek z 9 na 3 ), czas oczekiwania na test spadł praktycznie do 0. przed punktem na Westerplatte kolejki brak.

[defekator]

Tylko, że gdyby faktycznie wirusa było mniej i zwyczajnie spadała liczba osób zgłaszających się do lekarzy po test to równocześnie ze spadkiem liczby testów w najlepszym razie nie wzrastałby odsetek pozytywnych wyników. Minister spadek tłumaczy tylko i wyłącznie tym - nic nie mówił o testach genetycznych ani zmianą raportowania testów prywatnych.

Może być tak, że ludzie widząc w jakim stanie jest system ochrony służby zdrowia leczą się na własną rękę a do lekarza po test zgłaszają tylko gdy jest źle. Obserwowalibyśmy dokładnie to co ma miejsce teraz: mniej testów przy wzroście liczby pozytywnych. Ale to tylko takie moje gdybanie - nie mam nic na poparcie tej tezy.

[hurricane]

Zamknięcie szkół przyniosło pożądany efekt, tego się raczej wszyscy spodziewali, że będzie się wypłaszczać ta krzywa powoli. Jednak odsetek testów pozytywnych bardzo zastanawia. Co do luzowania pytanie, czy otwarcie szkół pod koniec listopada nie storpeduje znowu świąt Bożego Narodzenia... bo dopóki nie będzie szczepionki lub tej mitycznej odporności stadnej to obostrzenia są jedynie odwlekaniem i wydłużaniem problemu pandemii, choć innej racjonalnej drogi teraz nie ma.

Co do rozbieżności w raportowaniu przypadków - miejmy nadzieję, że państwo nie zamknie ust temu 19-latkowi, który to monitoruje.
A i jeszcze jedna sprawa... czyli wiarygodność testów PCR, podobno ze względu na znaczny wzrost liczby przypadków zwiększyła się także skala nieprawidłowych wyników, sam już słyszałem o kilkunastu osobach, które mimo typowych covidowych wczesnych objawów wynik testu uzyskało negatywny, niektórzy walczyli ciężko z covidem, ale wynik negatywny. Czy to kwestia niechlujności poboru próbek czy ich badania i przechowywania?

[opornik]

Co do ilości zakażonych. W ostatnim tygodniu wśród moich znajomych odnotowano 16 pozytywnych przypadków o których mi wiadomo.

[bart11]

Co do ilości zakażonych. W ostatnim tygodniu wśród moich znajomych odnotowano 16 pozytywnych przypadków o których mi wiadomo.

A ilu zdrowych znajomych Ci zostało ?

[GregTrN]

U mnie 9 osób. W większość na szczęście przechodzą względnie łagodnie.Jest też grupa osób która nie decyduje się na test i sama poddaje się kwarantannie.

[opornik]

Dla miłośników wykresów i statystyk
https://www.euromomo.eu/graphs-and-maps/

[LordRuthwen]

U mnie 9 osób. W większość na szczęście przechodzą względnie łagodnie.Jest też grupa osób która nie decyduje się na test i sama poddaje się kwarantannie.

Te statystyki to o kant dupy rozbić, moja mama miała wynik pozytywny, 3 dni później tata dostał objawów, ale testu nie poszedł zrobić, tylko siedział w domu, więc go w statystyce nie ma - i tym sposobem zachorowania dla tych 2 osób spadły o 50%

[Kulfon]

Dzisiaj 603 zgony rekord ..gdzie jest tvp info? jak było tak we Włoszech to paski leciały non stop o armagedonie.
Listopad zapowiada się rekordowy jeśli chodzi o liczbę zgonów WSZYSTKICH nie tylko covidowych prawdopodobnie będzie to około 100% więcej zgonów więcej niż w tamtym roku o tej porze .. niestety przynosi efekty zamknięcie służby zdrowia dla innych chorób niż covid .

[LordRuthwen]

Jestem właśnie w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej. Burdel na kółkach. Przyszedł sobie dziadzio na izbę przyjęć po kroplówkę i mówi wprost, że jest na kwarantannie domowej. Nikt go nie wywalił, nikt mu nic nie powiedział, a ten sobie radośnie chodzi i maca wszystko co jest.
Lekarz momentalnie wyparował i wszyscy udają, że go nie widzą.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[Beny]

Dzisiaj 603 zgony rekord ..gdzie jest tvp info? jak było tak we Włoszech to paski leciały non stop o armagedonie.
Listopad zapowiada się rekordowy jeśli chodzi o liczbę zgonów WSZYSTKICH nie tylko covidowych prawdopodobnie będzie to około 100% więcej zgonów więcej niż w tamtym roku o tej porze .. niestety przynosi efekty zamknięcie służby zdrowia dla innych chorób niż covid .

To że zgodnów jest coraz wiecej to poklosie tych wysokich przypadków aktywnych z przed tygodnia dwóch wiec ja sie temu nie dziwie, tym bardziej ze profesor doradca rządu Andrzej Horban "chwali sie" na konferencji ze na jego oddziale jest śmiertelność 60% no to wybaczcie ale ja na Jego oddzial trafic bym nie chcial. Co do wyników to pewnie tych zgonów bedzie jeszcze duzo niestety, prawda jest taka ze z pod respiratora chyba rzadko sie wychodzi mowia ze one nawet mogą szkodzic. Cieszy pewna stabilizacja aktywnych przypadków moze to juz kierunek w dół oby, jesli te wyniki są wiarygodne, z drugiej strony cos w tym jest jechalem wczoraj kolo punktu pobierania wymazów na Westerplatte i pustki.