Koronawirus w Tarnowie

[defekator]

A kasyna wciąż otwarte. Coś mi się wydaje, że tam jacyś potężni instruktorzy narciarstwa maczali w tym palce.

[Beny]

A ja widuję kasjerki w Biedronce przy ul. Dąbrowskiego regularnie maseczki mają pod nosem, a często na szyi. Zwrócenie im uwagi skutkuje posłaniem "wzroku bazyliszka". I za każdym razem jest to samo. W Lidlu przy Lwowskiej też. Czy zwracacie uwagę personelowi sklepów, aby nos chowali pod maseczką, czy tylko ja jako jedyna jestem taka dla nich upierdliwa? klienci, którzy za mną stoją w kolejce milczą, jakoś nikt mnie nie popiera w tej sprawie.

Ostatnio ogladałem smieszna sonde w TVP pytano sie o bezpieczenstwo w czasie pandemi, jedna pani oczywiscie kinolek na wierzchu powiedziala ze jesli wszyscy bedziemy przestrzegac zasad rezimu sanitarnego to bedzie bezpiecznie:):)
A tak juz na powaznie to rzadko kto przestrzega prawidlowo zasad sanitarnych , moze jest noszona ta maseczka ale bardzo czesto na brodzie z wystawionym kinolkiem, poza tym z dezynfekcją tez jest problem u wielu włącza sie lenistwo pozniej tymi rekami wszystkeigo dotykaja nic sobie z tego nie robią. Dystans?? jaki dystans??? gdzie??? kolejka do konfesjonału odleglosc 20 cm, przy kasie podobnie,ksiadz w konfesonale bez maseczki bo po co on nie musi.To samo wszystkiego rodzaju składki czy podawanie Komunii św. w nielicznych kosciolach mozna zauwazyc srodki sanitarne w wiekszosci stoja przy wyjsciu spryskiwacze aby byly i to wszystko. Najgorsze jest to ze ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego ze maseczka dystans i dezynfekcja to nie na tym polega, przestalem sie juz tym przejmowac uciekam od takich ludzi jak najdalej tyle moge zrobic, zwracanie uwagi nie ma sensu no chyba ze jeszcze w najlepszym wypadku mozna dostac zabojcze spojrzenie albo przykre slowo w najgorszym dostac w nos, szkoda nerwow.
Juz sie pogodzilem z tym ze zycie wymaga od nas ruchu w sensie praca zakupy i inne sprawy niecierpiące zwloki i jesli trafimy na kogoś kto zaraza a nie przestrzega zasad to sie zarazimy i nawet nasza dobrze zalozona maseczka nie pomoże, nie wszystko od nas zależy.

[defekator]

https://www.bloomberg.com/graphics/covi ... e-ranking/

Ranking bloomberga oceniający jak różne państwa radzą sobie z epidemią. Uwzględniono w nich zarówno czynniki medyczne takie jak śmiertelność, liczba zachorowań jak i gospodarcze takie jak prognozowany wzrost gospodarczy oraz uciążliwość restrykcji, ograniczenia w poruszaniu.

Polska na 47 miejscu na 53 państwa (nie wiem czemu tylko tyle objęto tym rankingiem)

[kato]

Czyli 46 państw nam zazdrości.

[defekator]

" W sylwestra nie wprowadzamy godziny policyjnej, apelujemy jedynie o nieprzemieszczanie się - powiedział premier Mateusz Morawiecki."

To jak w końcu jest z tym zakazem przemieszczania? To jest zakaz, czy apel? W rozporządzeniu jest mowa o zakazie - ale takiego zakazu jak sam premier przyznaje nie mogą wprowadzić rozporządzeniem. Czego mamy zatem oczekiwać - że jedynie będą apelować i pouczać, czy że policja będzie ładowała jednak bezprawne mandaty licząc na to, że większość pewnie przyjmie dla świętego spokoju i nie będzie odwoływała się w sądzie.

Czy oni na prawdę nie potrafią wydać jednego spójnego komunikatu aby było wiadomo co wg nich można a czego nie?

[LordRuthwen]

To oznacza, że twierdzą że nie wprowadzą i należy się przygotować do tego że jednak wprowadzą w ostatnim dniu - jak to ostatnio już nie raz bywało.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[bart11]

Godzina policyjna po pisowsku, jak zwykle. Najlepsze jest to, że skoro teraz wprowadzenie zakazu przemieszczania jest niezgodne z prawem, to w marcu było tak samo niezgodne z prawem.
Na marginesie:
Kodeks Karny:
Art. 189. [Bezprawne pozbawienie wolności]
§ 1. Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli pozbawienie wolności trwało dłużej niż 7 dni, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Art. 115
§ 20.
Przestępstwem o charakterze terrorystycznym jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 5 lat, popełniony w celu:
1) poważnego zastraszenia wielu osób,
3) wywołania poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa lub organizacji międzynarodowej

[defekator]

Po wypowiedzi pana premiera, że godziny policyjnej nie będzie i jedynie apelują o nieprzemieszczanie się pan Dworczyk oświadczył, że ograniczenia w przemieszczaniu się w sylwestra pozostają, bo to nie jest godzina policyjna. To w takim razie po co pan premier wyskakiwał z tym, że godziny policyjnej nie będzie? Ja rozumiem, że rzeczy takie jak stworzenie w 9 miesięcy działającego systemu testowania i wiarygodnego systemu raportowania przekracza możliwości tych orłów, że gdyby nie EU, która zakontraktowała szczepionki, to pewnie teraz szczepilibyśmy wodą święconą lub innymi wynalazkami od instruktorów narciarstwa czy handlarzy bronią, ale nie chce mi się wierzyć, że wydanie spójnego komunikatu na kilka dni przed wprowadzeniem dość istotnych ograniczeń przekracza ich możliwości. Ciężko to zwalić na typową dla nich niekompetencję i bylejactwo opakowane w tekturę i sznurek od snopowiązałki. Przyznam, że nie rozumiem co pan premier chciał osiągnąć swoim niedzielnym wystąpieniem? Podreperować budżet przez wątpliwe pod względem prawnym mandaty? Bo sporo osób z jego wypowiedzi zrozumiało, że w sylwestra przemieszczać się jednak można.

[kato]

Bo sporo osób z jego wypowiedzi zrozumiało, że w sylwestra przemieszczać się jednak można.

I tu zaistnieje coś, co każdy mundurowy i urzędnik uwielbia – uznaniowość!
Trzeba będzie się tłumaczyć, udowadniać, że z psem to ty lubisz o 22. iść na spacer.
Pan policjant może to uzna, a może nie?
Pewnie przed sądem wygrasz, ale stracisz masę czasu, a jakby co to policja przeprosi. Naturalnie.

[LordRuthwen]

To oznacza, że twierdzą że nie wprowadzą i należy się przygotować do tego że jednak wprowadzą w ostatnim dniu - jak to ostatnio już nie raz bywało.

Wysłane z mojej budki telefonicznej

Zacytuję sam siebie :-D

Wysłane z mojej budki telefonicznej

[TomekMKM]

To wygląda tak, jakby zwołano konferencję Premiera tylko po to, żeby powiedzieć między wierszami, że ograniczenia to ograniczenia z mocy rozporządzenia a nie godzina policyjna.
Już dawno stwierdziłem, ze te wszystkie konferencje są tylko po to, żeby były. Jak u Skaldów - nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go.

Jednocześnie Pan Premier mówi, ze nie można ograniczyć przemieszczania bez stanu wyjątkowego, i apeluje o zachowania rozważne, ale Pan Dworczyk mówi, ze można zakazać, bo to nie z tytułu stanu wyjątkowego tylko ustawy o przeciwdziałaniu epidemii.

Czyli co, rozporzadzenie do ustawy jest ważniejsze niż przytoczona przez Pana Premiera potrzeba stanu wyjątkowego? To się kupy nie trzyma.

Czy może będzie tak, ze Pan Premier mówił o braku możliwości wprowadzenia "godziny policyjnej" i apelował o odpowiedzialne zachowanie tylko w tej materii, bo "godziny policyjnej" formalnie nie da się wdrożyć, ale jednocześnie i tak trzeba tych obostrzeń przestrzegać, na mocy Rozporządzenia?

To wygląda tak, jakby Pan Premier mówił, ze nie będzie "godziny policyjnej", ale zapominając, że rozporządzenie zakazujące przemieszczania dalej jest w mocy. Bo rozporządzeniem już można zakazać.
I zapomniał dopowiedzieć, że jego apel tyczy się tylko materii "godziny policyjnej", ale i tak się trzeba stosować, bo równolegle jest rozporzadzenie.

Czyli z poziomu konstytucji wolno się przemieszczać, bo do zakazu potrzebny stan wyjątkowy, ale z poziomu niższej rangą ustawy i rozporządzenia już przemieszczać się nie wolno. Fajnie.

No i zasadniczo jest jeszcze jedna kwestia. Konferencja Pana Premiera nie jest źródłem prawa. Rozporządzenie, jakkolwiek by było wadliwe, już tak.

Cyrk na kółkach. Narobili niezlego pasztetu, a teraz nie bardzo wiadomo, jak z tego wybrnąć.

[bart11]

Czyli z poziomu konstytucji wolno się przemieszczać, bo do zakazu potrzebny stan wyjątkowy, ale z poziomu niższej rangą ustawy i rozporządzenia już przemieszczać się nie wolno. Fajnie.

Cyrk na kółkach. Narobili niezlego pasztetu, a teraz nie bardzo wiadomo, jak z tego wybrnąć.

Poczekać na zmianę władzy (zgodnie z art 44 Konstytucji - bieg przedawnienia za "wybryki" władzy jest obecnie wstrzymany) i zasypać pozwami z KC oraz doniesieniami z KK.

[TomekMKM]

Coraz ciekawiej.

Szef MZ, pytany we wtorek w Radiu Zet, czy w związku z tym w sylwestra jest godzina policyjna, czy też jej nie ma, odparł: "Nie ma żadnej godziny policyjnej, bo to jest sformułowanie, które na poziomie formalnym nie istnieje". - Mamy ograniczenia przemieszczania się. One są uregulowane w rozporządzeniu epidemicznym – zaznaczył.

Według niego w niedzielę premier Morawiecki mówił, że "nie ma godziny policyjnej formalnie, jako takiej, bo w ogóle takie pojęcie nie istnieje, no może ewentualnie jest związane z takim stanem wyjątkowym, który byłby wprowadzony".

Na uwagę, że w rozporządzeniu jest zapisany "zakaz przemieszczania się" w konkretnych godzinach, a szef rządu tłumaczył, że "to nie jest nakaz, tylko apel z jego strony", minister zdrowia odparł: "Znaczy, to jest przepis, to jest regulacja, która znajduje się w rozporządzeniu".

Na uwagę, że "na pewno pan premier się pomylił", Niedzielski zaprzeczył. - Pan premier skorygował niesłuszną i niewskazaną w tej sytuacji godzinę policyjną – ocenił. Jak dodał, "oprócz przepisów, również apelujemy, ja również do tego apelu (premiera) się przyłączam".

- Bardzo często w tych dyskusjach wszyscy mówią, a nie za bardzo odwołują się do konkretnych przepisów. Mamy artykuł 52 konstytucji, który dotyczy ograniczeń w przemieszczaniu się, i w którym jednoznacznie jest powiedziane, że te dwie wolności – pierwsza, która dotyczy osiedlania się, a druga przemieszczania – muszą być uregulowane ustawą. Nie wskazują wcale ustawy o stanie wyjątkowym. O poziom niżej mamy ustawę o zwalczaniu i zapobieganiu chorobom zakaźnym. Artykuł 46 tej ustawy wskazuje bardzo wyraźnie, że minister zdrowia w rozporządzeniu epidemicznym może wprowadzić ograniczenia w poruszaniu się – przekonywał.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... _najnowsze


Czyli potwierdzają się moje przypuszczenia. Konferencję zwołano tylko po to, żeby powiedzieć, że nie ma "godziny policyjnej". Ale o tym, że dalej obowiązują ograniczenia w przemieszczaniu już Pan Premier zapomniał dodać.

Ergo. Wychodzi na to, że Premier mówił tylko o wyimaginowanej "godzinie policyjnej" jako niefortunnym zwrocie, a nie o ograniczeniu przemieszczania.
Pytanie tylko, jaki sens miała ta konferencja. Nie wniosła za wiele do tematu, a tylko niepotrzebnie namąciła.

Ale to nie wszystko, dalej jest jeszcze lepiej.

Po uwadze, że "policja może uznaniowo wręczyć komuś mandat, bo uzna, że nie dotyczy to zaspokajania spraw bieżących", minister został zapytany, czy osoba, która wyjdzie na spacer z psem w sylwestra zostanie ukarana mandatem.
 
Niedzielski zaprzeczył. - Nie, nie zostanie ukarana mandatem, chyba że będzie to jakaś czynność nadmiarowa, którą osoba oceniająca sytuację tak oceni". W odpowiedzi na pytanie, "co to jest czynność nadmiarowa", szef MZ odparł: "Moja inwencja nie jest aż tak duża, żeby wymyślić wszystkie możliwe sytuacje, z którymi można mieć do czynienia".

Fajne to prawo. Takie nie za jednoznaczne, za to bardzo uznaniowe.
Dobre prawo to takie, w którym obywatel wie, co mu wolno, a czego nie. Wiadomo, że wątpliwości, wynikające z tak dziurawego prawa, należy rozważyć na korzyść popełniającego rzekome wykroczenie, ale najczęściej zrobi to dopiero sąd.
To już nawet nie jest śmieszne.

[defekator]

Czyli jak wyjdę z psem to mandatu nie dostanę. Chyba, że policjant oceni, że to czynność nadmiarowa. Np. że pies już raz kupę w tym dniu robił i limit wyczerpał. Zresztą, tu przecież nic nie zmieniło się od początku pandemii - co chwilę wprowadzają i kasują obostrzenia i co chwilę nie wiadomo tak na prawdę co wolno a czego nie. Różnica taka, że teraz sami już pogubili się w przekazie lub pan premier wyskoczył przed szereg aby pokazać na konferencji jak to dzielnie z pandemią walczy i jakie ma dobre serce.

[Beny]

A ja sie zastanawiam o co ta dyskusja, mamy rzad jaki mamy wydaje rozporządzenia jakie wydaje, czesto nie trafione, ale chyba kazdy wierzacy w pandemie a widze ze wiekszosc sie tu chce szczepic wierzy w pandemie i wirusa,zgodzi sie z tym ze maseczki dystans w jakims stopniu hamują wirusa, wiec wszystkie te zabiegi rzadu nie sa na przekor nam tylko maja na celu ograniczyć wirusa robią tak w większości krajów swiata baaa w innych krajach są wieksze lockdowny i ludzie jakos potrafia sie stosowac tylko w Polsce wszystko sie kwestionuje trzeba wszystko podważać. Czy ludziom sie cos stanie jak jedna wiglie spedzą w gronie najblizszych a nie w gronie wszystkich wujków ciotek i dziadków?? Czy jak na jednego sylwestra posiedzimy w domu to cos sie stanie??? Czasami mam wrazenie ze wiekszosc ludzi boi sie wirusa, ale jak przyjdzie co do czego to nie kosztem siebie duza wigilia musi byc wypad na narty musi byc huczny sylwester musi byc i to sie tyczy tez wszystkich TV ktore organizuja sobie naciagane spędy i atrakcje.