czy dla tarnowskich sklepów klient to złodziej?

Wiadomości "z miasta".

Autor tematu
Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Deto pisze: Ja tez nie lubie gdy się wszystkich do jednego worka wrzuca, ale z drugiej strony sami - jako naród - na to zasłuzylismy, niestety...
A g...no prawda, Deto, [sorki, ale wygadywane przez Ciebie herezje ponoszą człowieka że hej) . Nie wiem w jakim środowisku ty się obracasz, ale IMHO jako naród NIE zasłużyliśmy i nigdy się z takimi opiniami nie zgodzę.

Każdy obywatel, każdy klient zasługuje na szacunek, a sklepy, które tego nie rozumieją, powinny pakować manatki i jechać np. do Chin, tam by się czuli jak ryba w wodzie...


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Roberto pisze:Ludzie na sklepach często z własnej kieszeni muszą dokładać za niedobory towarów, a "zakaz" włażenia na sklep z plecakami to żadna nowość i sensacja.

A wjazd rowerem do jakiegokolwiek lokalu gastronomicznego to już brak kultury, też mi sensacja że cię ktoś wyprosił, dobrze że się tam z pekaesem nie władowałeś...
Ja prosiłbym przeczytanie wszystkiego ze zrozumieniem, a potem wypisywanie takich postulatów. Kilkakrotnie byłem z rowerem (oczywiscie za zgoda tych osób które tam sprzedają) i jak po kilku razach nikt nie miał żadnych ALE, to dlaczego jedna kobita NAGLE coś ma ?? Gdzie tu jakakolwiek logika ???? Im większa chamownia, tym sie ŻĄDA większej kultury. Nikomu w Krynicy Szczawnicy Wysowej czy gdzie tam kolwiek byłem nie przeszkadzało (poza jedną mordownią w Kazimierzy, co więcej "parkowałem na polu"). Niedawno jestem sobie w Tbg i w "lokalu"jest kartka: tu wprowadzać rowerów nie wolno (było tam takie miejsce że możnabyło postawić, nikomu nie przeszkadzało no ale jak nie chcą to nie)i sprawa załatwiona, dużo ludzi nie ma sie co pchać, ALE wcześniej gdy ludzi prawie nie było wpakowaliśmy zjedliśmy obsługa uprzejma wszyscy zadowoleni nikt słowem sie nie odezwał.

Co do plecaczka, w Angli niedawno był przypadek głośny zresztą, że właściciel sklepu jubilerskiego napisał kartkę na dziwach że cyganów nie obsługuje. Podniosła się wrzawa że jest rasistą faszysta itp itd. Nastaje więc pytanie: czy właściciel sklepu nie może sobie sprzedawać komu chce ?? Zwłaszcza że po wizytach cyganów zawsze cos ze sklepu mu gineło. Jeżeli ma obowiązek sprzedawać wszystkim to w takim razie czyj jest sklep, państwa czy właściciela ??????
Dlatego uważam że wejście z plecaczkiem do sklepu nie MA NIC WSPOLNEGO z polityką plecaczkową tego sklepu tylko jest wymysłem strażnika który stwierdził że żaden mi tu nie będzie łaził bo sie nie wyspałem i CH..J mu w d...e, więc właściciel plecaczka raczej miał pecha. Na miejscu właściciela sklepu ja bym takiego strażnika wyjjjł na zbity pysk.
Ostatnio zmieniony 07-10-2009, 14:24 przez trix, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

Beaver
Rhetor
Posty: 1579
Rejestracja: 31-08-2009, 15:46

Post autor: Beaver »

Ja mialem raz w Billi/Elei/Simply (wtedy Elea) struacje nastepująca:
Wszedlem do sklepu ubrany w kurtke bez zadnej torby czy plecaka. Wszedłem na sklep kupiłem raptem 4 rzeczy zajęło mi to jakies 5 minut. Płace sobie ładuje rzeczy do siateczki po odejsciu od kasy podchodzi ochroniarz i mówi:
- Prosze podejsc na bok
No to podchodze i mowie slucham

Gosc do mnie: prosze stanac chce pana przeszukac
Pytam na jakiej podstawie, on ze taka rutynowa kontrola bo sie mu nie spodobałem. Zaznaczam fakt ze ludzie juz przechodzili i patrzyli sie na mnie jakbym naprawde był złodziejem.
Powiedziałem ze nie mam ochoty sie tutaj dawac przeszukiwac na sklepie przy ludziach. A on ze mozemy isc na pokoik. Odpowiedzialem moze troche nie milo ze pokoiki to sa w innych budynkach i zadam policji. W koncu na moja stanowcza odmowe mowi zebym poszedl. Co dziwne był strasznie zgburski. Od tej pory moja noga tam nie postała ani minuty.

I moje pytanie w zwiazku z tym czy ochroniarz ma w koncu prawo mnie przeszukac czy nie ?


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Beaver pisze:I moje pytanie w zwiazku z tym czy ochroniarz ma w koncu prawo mnie przeszukac czy nie ?
Ja bym mu powiedział żeby sie pocałował w nos.
Ma prawo Cie przeszukać, ale jak nic nie znajdzie karta jest po Twojej stronie i on wtedy może mieć prze....ne. Nawiasem taki "ochroniarz" nigdy złodzieja nie złapie, bo sie na tym po prostu nie zna.


Deto
Thesmothetai
Posty: 1350
Rejestracja: 07-09-2009, 12:50
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Deto »

Druid pisze:
Deto pisze: Ja tez nie lubie gdy się wszystkich do jednego worka wrzuca, ale z drugiej strony sami - jako naród - na to zasłuzylismy, niestety...
A g...no prawda, Deto, [sorki, ale wygadywane przez Ciebie herezje ponoszą człowieka że hej) . Nie wiem w jakim środowisku ty się obracasz, ale IMHO jako naród NIE zasłużyliśmy i nigdy się z takimi opiniami nie zgodzę.

Każdy obywatel, każdy klient zasługuje na szacunek, a sklepy, które tego nie rozumieją, powinny pakować manatki i jechać np. do Chin, tam by się czuli jak ryba w wodzie...
Heh... jedź za granicę i przy obsłudze jakiegoś sklepu powiedz coś po polsku :) Zaliczyłem kilka krajów w Europie i niestety wszędzie było tak samo, miło i z uśmiechem dopóki nie odezwałem się po polsku :) Później już było tylko obserwowanie mojego każdego ruchu. Owszem, nie było to za każdym razem i w każdym sklepem, ale gdybym miał to procentowo określić to było to w przeważającej większości. Zresztą z kobietami (Polkami)tez tak było. Teraz nawet miałeś ostatnio głośno w Tarnowie o zatrzymaniu grupy która kradła kosmetyki i ciuchy za granicą.

Ostatnio w Kauflandzie z 60-70 letnia staruszka ukradła batonika. Pomyślałbyś, że "moherek" może coś wsadzić do kieszeni ? Porozmawiaj z obsługą Kauflandu, kogo i za co zatrzymują. Niestety jako naróg zasłużyliśmy i nie zanosi się aby coś się z tym zmieniło.

Jest mi wstyd, Tobie pewnie też, ale łatka jaka nam przypieli, z dużą pomocą naszych rodaków, pewnie szybko nie zniknie.


Weredyk

Post autor: Weredyk »

Beaver - ochrona nie ma prawa Cie przeszukac. Nie ma zadnej podstawy prawnej.Jedyne co moze zrobic to wezwac policje. Policja moze przeszukac w uzasadnionych przypadkach. Jesli sie nie potwierdzi sie np kradziez a funkcjonariusze dokonali tego przeszukania to moga miec wszczete postepowanie dyscyplinarne.

Pragne wskazac, iz za taka sytuacje jeden z hipermarketów zaplacil kolo 5 czy 10 tys zł zadoscuczynienia klientowi, ktory zostal nieslusznie posadzony o kradziez (naruszenie dobr osobistych)


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Heh... jedź za granicę i przy obsłudze jakiegoś sklepu powiedz coś po polsku :)
Niestety, za granica jedyny język "urzędowy" to angielski :(.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.

ODPOWIEDZ