Zwracam się z prośbą do wszystkich forowiczów o pomoc.
W najbliższą niedzielę jadę do Kłaja, do "schroniska". Tam potrzebne w tej chwili jest wszystko - przede wszystkim środki czystości, koce, miski, smycze, karma (ale specjalistyczna, bo wiele psów ma problemy żołądkowe i jest wychudzona).
Jeżeli ktoś z Was ma coś z tej listy niepotrzebnego i chce pomóc, ja zawiozę i przekażę.
http://www.facebook.com/events/383992261638120/
http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/sp ... at/7395632
http://www.bochnianin.pl/12125_skandal_ ... ochni.html
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/regio ... erzat.html
Więcej info na pw.
Z góry napiszę - tak, pomagam zwierzętom, mimo, że jest tyle biednych dzieci. (Dzieciom też pomagam, choć tylko poprzez wysyłanie smsów). Nikogo nie zmuszam do pomagania psom, kotom i innym stworzeniem. Nie chcesz pomóc, nie pomagaj, ale i nie krytykuj i mnie nie oceniaj. W zamian na za to idź do hospicjum, domu starców, domu dziecka - tam też potrzebni są wolontariusze.
Potrzebna pomoc
Ręce do pomocy zawsze są potrzebne. Choć akurat w tą niedzielę całe auto już zapełnione chętnymi 
Chyba, że jeszcze ktoś będzie zainteresowany, to wtedy pojedziemy na dwa auta.
Nunuss, co masz na zbyciu i możesz podarować, będziemy wdzięczni. Z tego co czytam na fb to w tej chwili potrzebne są podkłady higieniczne (jak dla dzieci) i środki czystości. Oraz koce, posłania, których zawsze jest mało.
Chyba, że jeszcze ktoś będzie zainteresowany, to wtedy pojedziemy na dwa auta.Nunuss, co masz na zbyciu i możesz podarować, będziemy wdzięczni. Z tego co czytam na fb to w tej chwili potrzebne są podkłady higieniczne (jak dla dzieci) i środki czystości. Oraz koce, posłania, których zawsze jest mało.
Obiecałam relację, więc piszę 
Gdy w końcu udało nam sie znaleźć schronisko, naszym oczom ukazał się długi kurnik. Tak, kurnik, tylko bez kur, a z psami. Choć teraz już z niewielką ilością (28 psów) bo część została wywieziona do krakowskiego schroniska, do domów tymczasowych, do hotelików.
Pierwsze co mnie uderzyło, to ciemność. Ciemność mimo zapalonych lamp, mimo otwartych okienek i wszystkich możliwych drzwi. I psiaki, które już wracają do siebie; choć prawie u wszystkich było widać ślady przebywania w tragicznych warunkach - przede wszystkim są to odleżyny.
Psiaki są fantastyczne, w stosunku do ludzi łagodne, choć niektóre nie tolerują innych psów. Teraz wymagają tylko podleczenia, bo część psów ma problemy żołądkowe i nadal jest wychudzona oraz pracy z człowiekiem. A niektóre pieski znają podstawowe komendy i są takie "domowe"
Na początek dwie pierwsze fotki (zapożyczone od koleżanki, bo ja oczywiście aparatu nie wzięłam ) Te szmaty na środku to po sprzątaniu, bo przyjechaliśmy w trakcie sprzątania klatek, stąd też mokra podłoga.
raven - skaner mi padł, więc muszę zrobić zdjęcie rachunku (wtedy wstawię) - za 108 zł (bez paru groszy) kupiłam lepszą karmę i obróżki. Resztę przekazałam do puszki
Gdy w końcu udało nam sie znaleźć schronisko, naszym oczom ukazał się długi kurnik. Tak, kurnik, tylko bez kur, a z psami. Choć teraz już z niewielką ilością (28 psów) bo część została wywieziona do krakowskiego schroniska, do domów tymczasowych, do hotelików.
Pierwsze co mnie uderzyło, to ciemność. Ciemność mimo zapalonych lamp, mimo otwartych okienek i wszystkich możliwych drzwi. I psiaki, które już wracają do siebie; choć prawie u wszystkich było widać ślady przebywania w tragicznych warunkach - przede wszystkim są to odleżyny.
Psiaki są fantastyczne, w stosunku do ludzi łagodne, choć niektóre nie tolerują innych psów. Teraz wymagają tylko podleczenia, bo część psów ma problemy żołądkowe i nadal jest wychudzona oraz pracy z człowiekiem. A niektóre pieski znają podstawowe komendy i są takie "domowe"
Na początek dwie pierwsze fotki (zapożyczone od koleżanki, bo ja oczywiście aparatu nie wzięłam
) Te szmaty na środku to po sprzątaniu, bo przyjechaliśmy w trakcie sprzątania klatek, stąd też mokra podłoga.raven - skaner mi padł, więc muszę zrobić zdjęcie rachunku (wtedy wstawię) - za 108 zł (bez paru groszy) kupiłam lepszą karmę i obróżki. Resztę przekazałam do puszki
- Załączniki
-
-
Na co dzień to ja mam teraz wakacje
I jestem wolontariuszem, ale nie w schronisku.
Prawo? Wszystko na policję trzeba zgłaszać, mimo, że oni zazwyczaj są oporni. Ale powoli uczą się ustawy o ochronie zwierząt.
I tu powiem dobre słowo o Straży Miejskiej - oni naprawdę reagują na zgłoszenia o zwierzętach!
A sunia ze zdjęcia i tak w dobrej kondycji, bo przynajmniej karmiona jest.
I jestem wolontariuszem, ale nie w schronisku.
Prawo? Wszystko na policję trzeba zgłaszać, mimo, że oni zazwyczaj są oporni. Ale powoli uczą się ustawy o ochronie zwierząt.
I tu powiem dobre słowo o Straży Miejskiej - oni naprawdę reagują na zgłoszenia o zwierzętach!
A sunia ze zdjęcia i tak w dobrej kondycji, bo przynajmniej karmiona jest.
Ojj uwierz że jednak policja nie zadziałała tak jak trzeba.
A sunia ze zdjęcia wygląda wizualnie dobrze. Jedynie co ta prowizoryczna buda, ale jest lato więc nie marznie i jako tako ma suchy łebek trzeba przypilnować właścicieli przed zimą.
Odezwij się na mojego maila jak możesz:
marek.rzenno@gmail.com
A sunia ze zdjęcia wygląda wizualnie dobrze. Jedynie co ta prowizoryczna buda, ale jest lato więc nie marznie i jako tako ma suchy łebek
trzeba przypilnować właścicieli przed zimą. Odezwij się na mojego maila jak możesz:
marek.rzenno@gmail.com