Coś Ci się śni.
Halo pobudka.
Że ja mam przyznać i inni, bo Ty tak chcesz - że to bzdurna interpretacja.
Interpretacja zamian kierunków to ten kawałek tekstu.
Jazda bez zmiany kierunku:
- to jazda na wprost jeżeli występuje możliwość zmiany kierunku.
- jazda tak jak prowadzi jezdnia (jeżeli nie ma możliwości zmiany kierunku – nie ma możliwości wjazdu na inną jezdnię)
W tym kontekście należy rozumieć fragmenty tekstu do których się czepiłeś.
Jak to w lewo to ciut w lewo ale więcej w lewo to w tą przecznice w lewo to, to ciut w lewo to sygnalizujemy jak na wprost czyli niczym nie sygnalizujemy.
Taka opisana powyżej sytuacja występuje gdy jedziesz Krakowską w stronę rynku i skręcasz w prawo w kierunku Bema - występuje za wysepką którą mijasz po lewej.
Ty chcesz dla potrzeb sygnalizowania definicji zmiany kierunku.
Człowieku nigdzie jej nie znajdziesz, bo zmiana kierunku w jednym przypadku (Krakowska skręt w prawo w Bema – za wysepką z Bandrowskiego) to nie to samo co zmiana kierunku na skrzyżowaniu „krzyż”
Na jednym skrzyżowaniu jest tak a na drugim siak.
Ty tęsknisz za definicją zmiany kierunku, a sygnalizowanie ma być zawczasu, wyraźne i oczywiście zamiaru wykonania manewru i …..
Więc nie chichocz i nie wzywaj posiłków a się skoncentruj na problemie – o którym jak mi się zdaje pojęcia nie masz.