imlazy pisze:
Buhahahah
Czego to ludzie nie wymyślą. Progi. Niech tam postawią prawdziwego policjanta który przypilnuje gamoni którzy wjeżdżają na rondo bez widoczności.
Obrazek
Najczęściej jest tak:
Pan jadący busem zatrzyma się na lewym pasie, bo zamierza skręcić w Nowodąbrowską i jechać gdzieś w świat, w tym samym czasie wesołek/gamoń czuje parcie na gaz i wyjeżdża zza takiego busa nie widząc czy rondo czyste czy nie.
Moja żona w ciągu roku odbierając dziecko z przedszkola niejednokrotnie miała tam akcje, że o mało co jakiś delikwent właśnie w takiej sytuacji w nią by trzasnął. Zresztą chyba w tym miejscu jest najwięcej szkieł.
Nie zmienią tego progi, modlitwy ani inne nadzieje - trzeba postawić tam żywego Pana Policjanta i niech stoi, chociażby w godzinach największego natężenia rano i po 15.00. Mandaty się posypią to i Pan się ucieszy a i może na rondzie zapanuje ład i porządek.
A tak: zasypią nas w Tarnowie tymi progami.
Wiesz, rzadko bywam w Tarnowie, ale pamietam wigilie 2011 roku okolo 14:00 moze 15:00.
Dojezdzalem do ronda ulica Starodąbrowska od Kielc (majac cmentarz po prawiej stronie). Jade prawym pasem, w okolo wsumie pusto bo jako ze wigilia ruch zerowy. Jednak przed rondem oczywiscie zwalniam. W lewym lusterku widze zblizajacy sie z ogromna predkoscia pojazd jadacy w tym samym kierunku co ja (do ronda) ale lewym pasem. Byl to ciemny peugeot 407. Z wielkim zdziwieniem widze, ze auto to nie zwalnia i na pelnej predkosci zamierza wjechac na rondo. Jednak wyglada na to ze wszystko sie dobrze skonczy, bo rondo puste.
Jednak tutaj zonk - w ostatniej chwili z lewej strony okazuje sie, ze ulica Sloneczna (od Rzeszowa) zbliza sie do ronda biala toyota corolla, rownierz z zawrotna predkoscia.
Zatrzymalem sie jeszcze przed rondem - i w tym momencie natopilo ogromne bum gdy 407 udezyl w corolle.
Oboje kierowcy najwyrazniej zalozyli, ze przy minimalnym ruchu nie musza jakos specjalnie zwalniac przed rondem - poprostu moge przeleciec przez nie z duza predkoscia skoro widac ze nic nie jedzie.
Problemem bylo tylko, ze dwoch takich sprytkow spotkalo sie w jednym miejscu.
Gdyby corolla jechala z normalna predkoscia, to 407 by przed nia zdazyl przeleciec.
Gdyby 407 jechal z normalna predkoscia to by zdazyl wyhamowac przed corolla.
Zatrzymalem sie, spytalem kierowcow czy sa cali, a jako ze byli to pojechalem dalej.
15 minut pozniej wracalem tamtedy, to zaoferowalem policji relacje jako naoczny swiadek, ale powiedzili ze nie ma potrzeby bo wina jest jasna - 407 nie ustapil pierwszenstwa pojazdowi na rondzie.
Moim zdaniem oboje powinni byc pociagnieci do winy - ale to juz inna sprawa.
Wkazdym razie progi zwalniajace w tym miejscu napewno nie zaszkodza.