Zerknąłem na stronę tych "residence". Wizualizacje śliczne, aż sobie zapisałem żeby porównać po zakończeniu prac (uwaga - na wizualizacjach jest nadal brukowana Bandrowskiego, ale bruk jest równy - zobaczymy

).
Ponoć to są lokale "premium" i ogólnie, to full wypas.
Koło premium to one nie stały, chyba, że kawalerka 28 metrów za ponad 10.000 zł za metr to jest już szczyt marzeń.
Okazało się, że przed "premierą" sprzedaży opchnęli już sporo tych lokali - zapewne tym, co kupują mieszkania na booking - współczuję prawdziwym mieszkańcom.
Nie ma tam żadnego lokalu z kuchnią - wszystko to aneksy połączone z salono-gabineto-pokojem. Premium!
Łazienki typowe 4-5 metrów. Premium!
Za mieszkanie w stanie surowym (bez kuchni) trzeba zapłacić licząc ponad 10.000 zł za każdy metr. Bez zatoki. Premium!
A teraz najlepsze - z jakiegoś powodu na maila otrzymuję co tydzień oferty mieszkań i domów na Florydzie

I dostałem wczoraj kolejną ofertę sprzedaży mieszkania - 100 metrów w Miami, miejsce postojowe, nad wodą, przy bloku - basen. Umeblowane.
Cena? 220.000 USD, co daje jakieś 800.000 zł - 8000 za metr. Ale tam nie piszą, że to jest premium

Koszty roczne utrzymania w USA na dzisiaj zdecydowanie wyższe niż u nas, ale sam zakup - tańszy.