Remonty ulic w Tarnowie
Re: Remonty ulic w Tarnowie
A to niespodzianka, bo 2 tygodnie temu w ZDiK mówili, że nie ma szans, żeby miasto zrobiło tę przebudowę.
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Heh, może nie spodziewali się, że oferty zmieszczą się w kosztorysie? A tu zonk, zmieściły się i teraz trzeba będzie znaleźć kasę w biednym budżecie, bo odwołanie tego przetargu przy takich korzystnych w stosunku do kosztorysu ofertach może potem zostać uznane za działalność na szkodę miasta lub niegospodarność.
Aczkolwiek zastanawia mnie rozrzut cenowy między ofertami: EUROVIA 2,9 mln zł., STRABAG 4,5 mln zł. .
Aczkolwiek zastanawia mnie rozrzut cenowy między ofertami: EUROVIA 2,9 mln zł., STRABAG 4,5 mln zł. .
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Może ci pierwsi liczą na późniejsze renegocjowanie umowy, a ci drudzy nie?hurricane pisze:Aczkolwiek zastanawia mnie rozrzut cenowy między ofertami: EUROVIA 2,9 mln zł., STRABAG 4,5 mln zł. .
Nikt Panu nie da tyle, ile ja mogę obiecać (KMN)
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Czasami przetarg jest dogadany i się ktoś wciśnie z dobrą ofertą. Może miała być cena wyższa od założonej, żeby trochę pograć na czas, a później w drugim rozdaniu już by było cacy.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Czy ktoś orientuje się jakie jeszcze prace pozostały do wykonania na ciągu spokojna - elektryczna, że wiszą jeszcze ograniczenia prędkości i nawet jeśli dobrze pamiętam to znak ostrzegawczy o robotach drogowych? Dlaczego prace od dawna nie są kontynuowane i kiedy jest planowane ich zakończenie? A może wszystko już dawno gotowe i ograniczenia wiszą o tak sobie?
-
- Rhetor
- Posty: 6885
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Najlepsze są ograniczenia prędkości do 30 km/h ustawione 300m przed rondami
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Nie tylko przed rondami.LordRuthwen pisze:Najlepsze są ograniczenia prędkości do 30 km/h ustawione 300m przed rondami
Co do oznakowania. Funkcjonują dwa pojęcia. Organizacja ruchu na placu budowy i docelowa organizacja ruchu. Obie wersje muszą być uzgodnione z Zarządcą drogi i zatwierdzone przez Policję. Inwestycja na dzień dzisiejszy nie jest jeszcze zakończona i dopuszczona do użytkowania dlatego obowiązuje organizacja ruchu jak na placu budowy. I tyle w temacie.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Czyli odtrąbione sukcesy były zdecydowanie przedwczesne?
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Remonty ulic w Tarnowie
tuchowska to sie przez zime rozleci w drobny mak, a niby trasa wylot
Re: Remonty ulic w Tarnowie
To prawda 977 całą równa, wjeżdżasz do Tarnowa i pralka.
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Nie wiem czy to prawda ale organizacja ruchu na czas budowy potrwa jeszcze. Tak więc uważajcie na te dwa znaki
- Załączniki
-
- b-25.png (45.36 KiB) Przejrzano 5962 razy
-
- b-33.png (51.02 KiB) Przejrzano 5962 razy
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie zakończył się proces w sprawie odszkodowania za słynny remont reprezentacyjnej ulicy w centrum Tarnowa z 2012 roku.
Po 3 latach procesu sąd właśnie zdecydował, że wykonawca jest odpowiedzialny jedynie w 35 procentach.
Sąd jednak zwrócił także uwagę na współodpowiedzialność za fiasko remontu po stronie projektanta, a także miasta jako inwestora. Sędzia Marek Synowski podkreślił, że podstawowym błędem było niezaprojektowanie dylatacji. Jak przypomniał sąd, wykonawca zwracał uwagę na jej brak. "Biegły zwrócił też uwagę, że w zasadzie przewidziane przez inwestora i projektanta płytki poriforowe na podsycpe cementowo-piaskowej nie nadawały się do przedmitowej inwestycji, zwłaszcza na jezdni" - mówił.
W mowie końcowej reprezentujący miasto mecenas Piotr Wardawa przekonywał sąd, że gmina, tak samo jak przysłowiowy Jan Kowalski , nie musi być fachowcem w jakiejś dziedzinie. Dlatego zleciła projekt i wykonawstwo profesjonalistom.
Takie podejście do sprawy negowała Monika Hartung, pełnomocnik wykonawcy. Sąd przyznał jej racje. Przekonywała ona, że miasto ma codziennie do czynienia z inwestycjami, w tym także drogowymi i ma do tego zatrudnione odpowiednie osoby, które mają wiedzę i kompetencje do tego, żeby weryfikować projekt budowlany i sposób weryfikacji robót.
Sąd w tym zakresie nie zostawił suchej nitki na urzędnikach. "Ta weryfikacja była. Był w szczególności inspektor nadzoru z ramienia gminy, który na bieżąco weryfikował nie tylko sposób wykonywania robót, ale również materiał, jakość tego materiału, jakie płytki były kładzione, akiej grubości. To było na bieżąco weryfikowane. Z nieznanych przyczyn to było wszystko akceptowane. I tu jest jak najbardziej odpowiedzialność po stronie powodowej, która widziała jaka jest jakość płytek, sposób wykonywania prac. Akceptowała to" - zaznaczał sąd.
Sąd zasądził od wykonawcy na rzecz miasta ponad 756 tysięcy złotych. Tę kwotę uszczuplił jednak o wartość zdemontowanej z ulicy Krakowskiej kostki i wykorzystanej m.in. przy zagospodarowaniu Kantorii czy na parkingu przy cmentarzu w Mościcach. Sąd posiłkując się opinią biegłego orzekł, że była ona warta prawie 519 tysięcy złotych, w związku z czym wykonawca powinien zapłacić miastu ostatecznie ponad 255 tysięcy złotych odszkodowania. Z tym, że sąd wezwał miasto do zapłaty wysokich kosztów sądowych w wysokości ponad 150 tysięcy złotych. Jeśli taki wyrok by się uprawomocnił, miasto z 3-letniego procesu osiągnęłoby... nieco ponad 100 tysięcy złotych.
Po 3 latach procesu sąd właśnie zdecydował, że wykonawca jest odpowiedzialny jedynie w 35 procentach.
Sąd jednak zwrócił także uwagę na współodpowiedzialność za fiasko remontu po stronie projektanta, a także miasta jako inwestora. Sędzia Marek Synowski podkreślił, że podstawowym błędem było niezaprojektowanie dylatacji. Jak przypomniał sąd, wykonawca zwracał uwagę na jej brak. "Biegły zwrócił też uwagę, że w zasadzie przewidziane przez inwestora i projektanta płytki poriforowe na podsycpe cementowo-piaskowej nie nadawały się do przedmitowej inwestycji, zwłaszcza na jezdni" - mówił.
W mowie końcowej reprezentujący miasto mecenas Piotr Wardawa przekonywał sąd, że gmina, tak samo jak przysłowiowy Jan Kowalski , nie musi być fachowcem w jakiejś dziedzinie. Dlatego zleciła projekt i wykonawstwo profesjonalistom.
Takie podejście do sprawy negowała Monika Hartung, pełnomocnik wykonawcy. Sąd przyznał jej racje. Przekonywała ona, że miasto ma codziennie do czynienia z inwestycjami, w tym także drogowymi i ma do tego zatrudnione odpowiednie osoby, które mają wiedzę i kompetencje do tego, żeby weryfikować projekt budowlany i sposób weryfikacji robót.
Sąd w tym zakresie nie zostawił suchej nitki na urzędnikach. "Ta weryfikacja była. Był w szczególności inspektor nadzoru z ramienia gminy, który na bieżąco weryfikował nie tylko sposób wykonywania robót, ale również materiał, jakość tego materiału, jakie płytki były kładzione, akiej grubości. To było na bieżąco weryfikowane. Z nieznanych przyczyn to było wszystko akceptowane. I tu jest jak najbardziej odpowiedzialność po stronie powodowej, która widziała jaka jest jakość płytek, sposób wykonywania prac. Akceptowała to" - zaznaczał sąd.
Sąd zasądził od wykonawcy na rzecz miasta ponad 756 tysięcy złotych. Tę kwotę uszczuplił jednak o wartość zdemontowanej z ulicy Krakowskiej kostki i wykorzystanej m.in. przy zagospodarowaniu Kantorii czy na parkingu przy cmentarzu w Mościcach. Sąd posiłkując się opinią biegłego orzekł, że była ona warta prawie 519 tysięcy złotych, w związku z czym wykonawca powinien zapłacić miastu ostatecznie ponad 255 tysięcy złotych odszkodowania. Z tym, że sąd wezwał miasto do zapłaty wysokich kosztów sądowych w wysokości ponad 150 tysięcy złotych. Jeśli taki wyrok by się uprawomocnił, miasto z 3-letniego procesu osiągnęłoby... nieco ponad 100 tysięcy złotych.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Remonty ulic w Tarnowie
@opornik i to jest to nasze całe dziadostwo.
Ulica skonczona, ale papierka nie ma kto podpisać, więc stoją tam debilne znaki-dupochrony. Czy po podpisaniu papierów, cokolwiek oprócz ściągnięcia tych znaków, zmieni się w organizacji ruchu? Chyba nie, więc teraz te znaki służą wyłącznie reperowaniu budżetu państwa, a nie zwiększaniu bezpieczeństwa na drogach.
@kowalski: jak dla mnie wykonawca nawet tyle nie powinien zapłacić. Ktoś to zaprojektował, ktoś projekt zatwierdził, ktoś prace odebrał. Jak widać, wykonawca sam zwracał uwagę na błedy w projekcie, ale miasto miało go gdzieś. Dlaczego ma w takim razie coś płacić, skoro kazano mu robić źle? Ja bym się na jego miejscu odwoływał.
Ulica skonczona, ale papierka nie ma kto podpisać, więc stoją tam debilne znaki-dupochrony. Czy po podpisaniu papierów, cokolwiek oprócz ściągnięcia tych znaków, zmieni się w organizacji ruchu? Chyba nie, więc teraz te znaki służą wyłącznie reperowaniu budżetu państwa, a nie zwiększaniu bezpieczeństwa na drogach.
@kowalski: jak dla mnie wykonawca nawet tyle nie powinien zapłacić. Ktoś to zaprojektował, ktoś projekt zatwierdził, ktoś prace odebrał. Jak widać, wykonawca sam zwracał uwagę na błedy w projekcie, ale miasto miało go gdzieś. Dlaczego ma w takim razie coś płacić, skoro kazano mu robić źle? Ja bym się na jego miejscu odwoływał.
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Tam jest jeszcze:
Sędzia Marek Synowski przyznał, że wykonawca remontu ulicy Krakowskiej ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu nienależytego wykonania umowy, m.in. w zakresie użycia płyt porfirowych charakteryzujących się dużą niejednorośnością czy różną grubością. "Były widoczne mikropęknięcia w postaci zarysowań. Nienależyte wykonanie umowy polegało także na wykonaniu podsypki o zróżnicowanej grubości, braku związania podsypki i niewłaściwym zdylatowaniu nawierzchni" - tłumaczył.
Zatem wykonawca nie jest bez winy. I poniesie tego konsekwencje finansowe. Mnie interesuje kto poniesie finansowe konsekwencje w mieście, bo coś czuję, ze jak zwykle urzędnicy będą chowali łby w piasek, a zapłacimy my wszyscy.
Sędzia Marek Synowski przyznał, że wykonawca remontu ulicy Krakowskiej ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu nienależytego wykonania umowy, m.in. w zakresie użycia płyt porfirowych charakteryzujących się dużą niejednorośnością czy różną grubością. "Były widoczne mikropęknięcia w postaci zarysowań. Nienależyte wykonanie umowy polegało także na wykonaniu podsypki o zróżnicowanej grubości, braku związania podsypki i niewłaściwym zdylatowaniu nawierzchni" - tłumaczył.
Zatem wykonawca nie jest bez winy. I poniesie tego konsekwencje finansowe. Mnie interesuje kto poniesie finansowe konsekwencje w mieście, bo coś czuję, ze jak zwykle urzędnicy będą chowali łby w piasek, a zapłacimy my wszyscy.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Remonty ulic w Tarnowie
Nie do końca. Póki jest to plac budowy to za wszystko odpowiada Wykonawca i niby dlaczego ma brać na siebie odpowiedzialność za zdarzenia i ich konsekwencje? A dlaczego jest to dalej plac budowy? Należy zapytać prezydenta. On ma wiedzę z pierwszej ręki.Goscinny pisze:@opornik i to jest to nasze całe dziadostwo.
Ulica skonczona, ale papierka nie ma kto podpisać, więc stoją tam debilne znaki-dupochrony. Czy po podpisaniu papierów, cokolwiek oprócz ściągnięcia tych znaków, zmieni się w organizacji ruchu? Chyba nie, więc teraz te znaki służą wyłącznie reperowaniu budżetu państwa, a nie zwiększaniu bezpieczeństwa na drogach.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku