Zakład utylizacji odpadów czytaj spalarnia śmieci

[Goscinny]

A w domku moje worki mają numery? Jak wpakują do kontenera to potem za cholerę nie będzie wiadomo który czyj. A przy numeracji (w jakimś mieście nawet kody kreskowe były) od razu wiadomo czyje to śmieci. I to już podlega pod RODO, bo można ten numer powiązać z moimi danymi, co oznacza, że musiałbym wyrazić zgodę na ich przetwarzanie - przez "śmieciarzy", a to już lekka przesada.
@irekjj: a czy "za granicą" worki masz numerowane? Z kodami? Nie zauważyłem.

[Jan Kowalski]

Nie mówię o podawaniu pełnego adresu, tylko numeru mieszkania. To ograniczałoby możliwość weryfikacji na podstawie jednego kontenera.

[Goscinny]

A chciałbyś, żeby jakiś wścibski sąsiad (są tacy ) sprawdzał co tam Kowalski wyrzuca? Teraz jest problem, bo worki są w zasadzie podobne, ale jak masz numerek to już bez problemu znajdziesz właściwy.
Ludzie są naprawdę popierdzieleni.

[irekjj]

Goscinny ale pewnie też zauważyłeś, że za granicą jak wprowadza się przepis to ludzie go przestrzegają. Jak chcesz inaczej kontrolować kto ma w d.... segregację w budynkach wielorodzinnych? Sam mieszkam w bloku i segreguję śmieci, chociaż uważam, że system jest słaby, ale nie wyobrażam sobie że ktoś mi podniesie cenę tylko dlatego że mam w bloku ludzi, którzy mają wszystko w d... i przede wszystkim ich na to stać finansowo.
A jak się tak boisz zawartości swoich śmieci, to zapewniam Cię że nawet teraz bez większych problemów można dojść do tego czyj worek jest od kogo.

[defekator]

Kwestia RODO jest prosta - chociaż wątpię czy RODO tutaj działa. Zamiast prostego numerku kod znany tylko mieszkańcowi i spółdzielni plus zgoda na przetwarzanie danych. Ja tu widzę inny problem - jak zmusić ludzi aby korzystali z worków spóldzielniowych a nie własnych. Jak ma wyglądać finansowanie i dystrybucja tych worków ?

[rafalt]

200 000 zł jest na kontrole segregowania śmieci (na ten rok).
Jeżeli założymy że mieszkańców w blokach jest 40 000.
(25 - 11) * 40 000 = 560 000 zł.
Kwota jaką mógłby zyskać budżet takim posunięciem.
Jak byśmy dali że mamy 180 dni roboczych do końca roku to:
(zakładam średni 4 osoby w mieszkaniu)
(10 000) / 180 dni co daje 56 wniosków dziennie o niesegregowanie.


PS. Te 200 000 to pewnie 3-4 osoby max.

[mirak]

Segreguje od lat, ale jak slucham, że według nowych zasad torebki po herbacie trzeba będzie rozdzielać na trzy części i wrzucać do osobnego pojemnika to można się załamać.

[opornik]

A propos segregacji odpadów z podziałem na pięć frakcji. Warto przeczytać np to:
https://www.portalsamorzadowy.pl/gospod ... 21187.html

[defekator]

200 000 zł jest na kontrole segregowania śmieci (na ten rok).
Jeżeli założymy że mieszkańców w blokach jest 40 000.
(25 - 11) * 40 000 = 560 000 zł.
Kwota jaką mógłby zyskać budżet takim posunięciem.

No nie. Porównałeś roczny koszt kontroli segregowania z potencjalnym miesięcznym zyskiem miasta.
Tak na prawdę jest (25 - 11) * 40 000*12 = 6 720 000 zł.

Ale faktycznie kwota 200 000 na kontrolę wydaje się duża. Chyba, że to nie tylko kontrola segregowania ale i kontrola stanu faktycznego z tym co jest w deklaracjach.

Segreguje od lat, ale jak slucham, że według nowych zasad torebki po herbacie trzeba będzie rozdzielać na trzy części i wrzucać do osobnego pojemnika to można się załamać.

A to, jeżeli to prawda, to jest to jakiś typowo polski urzędniczy absurd. Zrobienie z rzeczy, które wszędzie działają w miarę bezproblemowo istnej mordęgi i koszmaru.


Dlaczego nie można zrobić tak, że oddziela się plastik - który jest najbardziej problematyczny oraz metal i szkło, które są najłatwiejsze do przetworzenia a reszta idzie do ogólnego. Po co ta cała reszta ?

[opornik]

No to jeszcze jeden link
http://www.nanowosmieci.pl/jak-segregow ... qvcuRVV5lQ

[opornik]

Ale faktycznie kwota 200 000 na kontrolę wydaje się duża. Chyba, że to nie tylko kontrola segregowania ale i kontrola stanu faktycznego z tym co jest w deklaracjach.

Z materiałów sesyjnych załącznik

[Goscinny]

No to może najpierw niech uzgodnią zeznania
W pierwszym artykule czytamy:
"Do żółtego pojemnika mogą też trafić np. plastikowo-metalowe zabawki, ale oczywiście bez baterii. "
A na grafice z drugiego widać, że do żółtego nie wrzucamy:
"plastikowych zabawek na baterie".

[defekator]

Z tym co gdzie wrzucać jest jeden wielki bajzel. Przykładowo jeżeli chodzi o foliowane kartony po mleku widziałem już instrukcje że należy je wrzucać do:
a) papierowych - jako karton
b) plastikowo metalowych - jako plastik
c) zmieszanych - jako opakowanie wielomateriałowe

Tylko do szkła nikt tego nie zaliczył. Ale to pewnie kwestia czasu.

Oczywiście można by to zostawić zdrowemu rozsądkowi ludzi, wiadomo, że nie chodzi o to aby przesegregować wszystko, ale jakiś istotny odsetek wszystkiego. Ale pojawia się tu problem kontroli i pytanie, czy urzędnik kontrolujący też będzie miał zdrowy rozsądek?


@Opornik
W takim razie ta kwota wydaje się nie być wygórowana.

[opornik]

Cd. lektury
https://swiatoze.pl/w-polsce-nie-segreg ... k1sQOOhXtM

oraz
https://swiatoze.pl/od-1-kwietnia-w-kra ... i-odpadow/

[Goscinny]

Stawiam na to, że ta segregacja u nas nie wyjdzie.
Dlaczego? Bo dostawiają coraz więcej pojemników - na początku były chyba 2, potem 4, teraz 5.
A kuchni jakoś nie potrafią powiększyć, żeby się zmieściło to wszystko w domu.