czy w Tarnowie będzie Czerwona Torebka?

Coś budują? Coś wyburzają? Masz jakieś własne pomysły (nawet futurystyczne)? Tutaj jest miejsce dla ciebie
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor tematu
karamba
Archont
Posty: 680
Rejestracja: 13-11-2009, 19:49
Lokalizacja: os. Zielone
Kontakt:

czy w Tarnowie będzie Czerwona Torebka?

Post autor: karamba »

Natrafiłem w internecie na ciekawy pomysł za który odpowiedzialnym jest Mariusz Świtalski twórca marek Elektromis, Eurocash, Biedronka, Żabka.
Wydaje się że facet pomysły na biznes ma niezłe więc i jego najnowszy projekt Czerwona Torebka pewnie też wypali.
W skrócie mozna powiedzieć że jest to:
Idea Czerwonej Torebki według Ireneusza Kazimierczyka, bliskiego współpracownika biznesmena oraz prezesa sieci, powstawała przez dwa lata. Opracowali pomysł pasażu handlowego, gdzie jest kawiarnia, kwiaciarnia, drogeria, sklep mięsny, sklep osiedlowy, warzywniak, apteka i duży parking. Dopiero później okazało się, że wymyślili coś, co od kilkudziesięciu lat z sukcesem funkcjonuje w USA.

Torebka to oferta dla drobnych kupców wypychanych z rynku przez duże sieci. - W ciągu pięciu lat z rynku zniknęło 21,5 tys. małych i średnich placówek - komentuje Rafał Melanowicz, członek zarządu i dyrektor sprzedaży spółki Tradis, należącego do Grupy Emperia potężnego dystrybutora artykułów spożywczych i chemii gospodarczej.

Firma badawcza Euromonitor International prognozuje, że w tym roku liczba małych sklepów spadnie o 4 tys., do 114,1 tys. W 2010 r. ubyło ich 6,8 tys..

Czy na rynku jest jeszcze miejsce na mały sklep osiedlowy? - Jest - odpowiadają chórem handlowcy. Bo jak Polak robi zakupy? Ma być szybko i wygodnie. Chce, by sklep był blisko domu. Wchodzi do środka, cztery sekundy wybiera jeden produkt, chyba że to jest drogeria - wtedy 12 sekund, i idzie do kasy. - Jeśli człowiek chce kupić piwo albo zabraknie mu bułki tartej w domu, to nie będzie jechał do hipermarketu. Pójdzie do sklepiku, który ma w okolicy. I nie będzie zwracał uwagi, czy za to piwo zapłaci 2,50 zł czy 2,80 zł - przekonują.

Owszem, małe sklepy znikają z rynku szybko, ale wartość kontrolowanego przez nie rynku spada dużo wolniej - na przestrzeni ostatnich kilku lat zaledwie o 10 proc. Aby przetrwać, muszą się jednak zrzeszać. Już ponad 16 tys. sklepów należy do różnych grup franczyzowych, działając pod logo Lewiatan (ok. 2,8 tys. sklepów), ABC (ponad 4 tys. sklepów zarządzanych przez grupę Eurocash) czy Odido - niemal 600 sklepów skupionych wokół sieci hurtowej Makro.

Taką tratwą ratunkową dla drobnego handlu ma być także Czerwona Torebka. Docelowo Świtalski widzi w kraju miejsce na cztery tysiące minigalerii. Spółka chce ich otwierać 200 rocznie, tak aby w ciągu dziesięciu lat dojść do poziomu dwóch tysięcy. Biorąc pod uwagę, że średnio w jednej galerii ma być siedem punktów, w Czerwonej Torebce powierzchnię wynajmowałoby... 14 tys. sklepów.

- Na razie nie widać, by rozwijali się zbyt szybko - komentuje branża, dodając, że gołym okiem widać problemy spółki ze zdobyciem najemców. - Pomysł jest niezły, ale brakuje promocji.

Pierwsza Czerwona Torebka została otwarta w lipcu w Żorach (woj. śląskie), w ciągu kilku miesięcy ma się ich pojawić ok. 50.

Sama budowa minigalerii trwa zaledwie dwa miesiące. Torebki spowalniają jednak urzędnicy. Uzyskanie pozwolenia na budowę trwa ponad 300 dni. Zarząd spółki w nieoficjalnych rozmowach przyznaje, że traci przez to sporo pieniędzy. I dlatego bardzo mu zależy, by przy takich inwestycjach przyciągać lokalnych przedsiębiorców. Kiedy miejscowa władza widzi, że w przedsięwzięcie zaangażowani są ludzie, których znają, jest łatwiej.

czy coś takiego jako alternatywa dla dużych hipermarketów spożywczych nie przydało by się w Tarnowie? Na razie patrząc na ich stronie na mapę lokalizacji jesteśmy białą plamą (najbliżej do Dębicy albo do Krakowa)
Czy w Tarnowie istnieje jakaś grupa/stowarzyszenie małych przedsiębiorców którzy czymś takim byliby zainteresowani? Ja to widzę coś jak Burek tylko ładniejszy i bardziej zorganizowany :D
Ja osobiście do takiej minigalerii chodził bym zdecydowanie chętniej niż np do TESCO w Gemini


bobasek
Proedroj
Posty: 331
Rejestracja: 25-01-2010, 23:55

Post autor: bobasek »

\
karamba pisze:Ja to widzę coś jak Burek tylko ładniejszy i bardziej zorganizowany :D
Chyba nie oto chodzi twórcy tego projektu. Zwykły blaszak skupiający kilku rodzimych kupców, z góry skazany na niepowodzenie.

Zgadzam się z Tobą, że dobrze zorganizowany i dobrze wygladajacy targ miałby rację bytu. Coś w stylu La Boqueria (Barcelona) byłoby strzałem w 10.
http://www.google.pl/search?q=la+boquer ... 72&bih=624


Miejsce na taką hale było na Chyszowie, niestety władza wolała pójść na łatwiznę i wyszło tandetne targowisko rodem z krajów 3 Świata

ODPOWIEDZ