Sondaże wyborcze. Na kogo oddasz głos?
Sondaże wyborcze. Na kogo oddasz g³os?
Ponieważ wraz ze zbliżającymi się wakacjami zacznie się sezon ogórkowy co politycy wykorzystają do rozpoczęcia konkursu piękności zwanego potocznie "kampanią wyborczą" otwieram ten temat. Odciąży on też główne forum polityka, gdzie powoli wszystkie tematy zaczynają schodzić na offtopy związane właśnie z wyborami.
Po pierwsze sondaże. Mało kto ostatnio im ufa, zwłaszcza, że rozbieżności między nimi znacznie przekraczają błąd statystyczny. Dodatkowo przy kilku ostatnich wyborach działy się cuda, gdy wyniki sondażu mijały się z wynikami nawet o kilkanaście procent. Pozwala to sądzić, że niestety sondaże przestały służyć jako narzędzie do mierzenia poparcia wyborczego a stały się narzędziem do jego kreowania.
Ostatnio jednak na stronce :
http://wybory.xaa.pl/sondazeu.htm
Znalazłem całkiem ciekawą rzecz. Niezależne sondaże robione w miastach przez studentów, na grupach 500 osób z uwzględnieniem proporcji płci i wieku.
Niestety autorzy stronki popełnili dość poważny błąd bo w zbiorczych wynikach: podają średnią arytmetyczną dla wszystkich miast zapominając że przykładowo 10% poparcia w Warszawie, w skali kraju wygląda zupełnie inaczej niż 10% poparcia w
Otwocku. Poprawiłem to i obliczyłem średnią ważoną z uwzględnieniem ilości ludności poszczególnych miast dla partii z największym poparciem.
PO 39,75
PIS 28,89
SLD 13,26
RP 6,49
KNP 3,73
PSL 1,64 (PSL zyska gdy zagłosuje wieś)
PJN 1,23
Patrząc na tabelkę ciekawie przedstawia się sytuacja SLD. Wygląda na to, że ostatnie uderzenie w pro-socjalne tony charakterystyczne dla PIS sprawiło, że z pewnymi wyjątkami odrobinę stracili w największych miastach (elektorat "młodych i wykształconych" jak określa to Wyborcza) a zyskali w miastach gdzie ludziom żyje się relatywnie źle (Elbląg, Tarnobrzeg, Sosnowiec). Ciężko powiedzieć, czy im to się opłaci jest na to pewna szansa, zwłaszcza, że taka retoryka będzie atrakcyjna dla mieszkańców małych miasteczek i wiosek. Niestety w razie sukcesu wymusi to na nich chociaż częściową realizację tych obietnic, co uniemożliwi stworzenie drugiego planu Hausnera, na który liczyć może elektorat lewicowy kierujący się opcjami światopoglądowymi.
Zaskakuje też znacząca różnica między oficjalnymi sondażami w poparciu dla Palikociąt i KNP. Tutaj pierwsza z nich jest powyżej progu wyborczego, druga całkiem blisko tej bariery. Oficjalne sondaże dają im w okolicach 1-2%.
Oczywiście ponieważ ten sondaż wykonywany był wyłącznie w miastach rzeczywiste poparcie w skali kraju będzie nieco inne. Gdy uwzględni się głosy ze wsi i małych miasteczek na pewno zyska PSL i PIS, być może również SLD, straci PO,Palikot i KNP.
Do tematu dorzucam ankietę. Są tam wszystkie partie, które na chwilę obecną zamierzają startować w wyborach. Kolejność alfabetyczna. Dodałem też opcję "inna" gdyby jakaś partia w najbliższym czasie wyraziła chęć kandydowania. Celowo nie zamieszczam opcji, "nie pójdę na wybory", bo niestety zdanie takich osób w ostatecznym rachunku nie będzie się liczyć. Niezadowoleni mogą wybrać opcję "unieważnię głos."
Osobiście skłaniam się do głosowania na KNP. Nie pasują mi oni do końca i być może nie chciałbym aby sprawowali całkowicie samodzielne rządy, ale ich poglądy na gospodarkę stanowią gwarancję, że jako ewentualny koalicjant będą blokować szkodliwe rozdawnictwo, podnoszenie podatków, populizm i zwiększanie deficytu. Nieco mniej odpowiadają mi ich poglądy obyczajowe, ale i najtwardsi konserwatyści i "liberałowie" w stylu PISu zostali w UPR, które prawdopodobnie nie wystartuje w tych wyborach. Dodatkowo osobiście uważam poglądy światopoglądowe jako niewiele znaczący ozdobnik służący do podkreślania różnic między partiami. Niezależnie od tego czy aborcja i związki homo będą legalne w żaden sposób nie pozwoli to wykarmić przysłowiowych dzieciaków
Na chwilę obecną KNP ma jakieś 90% szans na mój głos. Jakieś 2% szans zachowuje PJN, 1% szans PO, 1% RP. Pozostałe 6% to margines na wypadek gdyby zdarzył się cud i jakaś inna partia zaskoczyła mnie czymś pozytywnie albo KNP zaczął głosić hasła solidarności społecznej
Po pierwsze sondaże. Mało kto ostatnio im ufa, zwłaszcza, że rozbieżności między nimi znacznie przekraczają błąd statystyczny. Dodatkowo przy kilku ostatnich wyborach działy się cuda, gdy wyniki sondażu mijały się z wynikami nawet o kilkanaście procent. Pozwala to sądzić, że niestety sondaże przestały służyć jako narzędzie do mierzenia poparcia wyborczego a stały się narzędziem do jego kreowania.
Ostatnio jednak na stronce :
http://wybory.xaa.pl/sondazeu.htm
Znalazłem całkiem ciekawą rzecz. Niezależne sondaże robione w miastach przez studentów, na grupach 500 osób z uwzględnieniem proporcji płci i wieku.
Niestety autorzy stronki popełnili dość poważny błąd bo w zbiorczych wynikach: podają średnią arytmetyczną dla wszystkich miast zapominając że przykładowo 10% poparcia w Warszawie, w skali kraju wygląda zupełnie inaczej niż 10% poparcia w
Otwocku. Poprawiłem to i obliczyłem średnią ważoną z uwzględnieniem ilości ludności poszczególnych miast dla partii z największym poparciem.
PO 39,75
PIS 28,89
SLD 13,26
RP 6,49
KNP 3,73
PSL 1,64 (PSL zyska gdy zagłosuje wieś)
PJN 1,23
Patrząc na tabelkę ciekawie przedstawia się sytuacja SLD. Wygląda na to, że ostatnie uderzenie w pro-socjalne tony charakterystyczne dla PIS sprawiło, że z pewnymi wyjątkami odrobinę stracili w największych miastach (elektorat "młodych i wykształconych" jak określa to Wyborcza) a zyskali w miastach gdzie ludziom żyje się relatywnie źle (Elbląg, Tarnobrzeg, Sosnowiec). Ciężko powiedzieć, czy im to się opłaci jest na to pewna szansa, zwłaszcza, że taka retoryka będzie atrakcyjna dla mieszkańców małych miasteczek i wiosek. Niestety w razie sukcesu wymusi to na nich chociaż częściową realizację tych obietnic, co uniemożliwi stworzenie drugiego planu Hausnera, na który liczyć może elektorat lewicowy kierujący się opcjami światopoglądowymi.
Zaskakuje też znacząca różnica między oficjalnymi sondażami w poparciu dla Palikociąt i KNP. Tutaj pierwsza z nich jest powyżej progu wyborczego, druga całkiem blisko tej bariery. Oficjalne sondaże dają im w okolicach 1-2%.
Oczywiście ponieważ ten sondaż wykonywany był wyłącznie w miastach rzeczywiste poparcie w skali kraju będzie nieco inne. Gdy uwzględni się głosy ze wsi i małych miasteczek na pewno zyska PSL i PIS, być może również SLD, straci PO,Palikot i KNP.
Do tematu dorzucam ankietę. Są tam wszystkie partie, które na chwilę obecną zamierzają startować w wyborach. Kolejność alfabetyczna. Dodałem też opcję "inna" gdyby jakaś partia w najbliższym czasie wyraziła chęć kandydowania. Celowo nie zamieszczam opcji, "nie pójdę na wybory", bo niestety zdanie takich osób w ostatecznym rachunku nie będzie się liczyć. Niezadowoleni mogą wybrać opcję "unieważnię głos."
Osobiście skłaniam się do głosowania na KNP. Nie pasują mi oni do końca i być może nie chciałbym aby sprawowali całkowicie samodzielne rządy, ale ich poglądy na gospodarkę stanowią gwarancję, że jako ewentualny koalicjant będą blokować szkodliwe rozdawnictwo, podnoszenie podatków, populizm i zwiększanie deficytu. Nieco mniej odpowiadają mi ich poglądy obyczajowe, ale i najtwardsi konserwatyści i "liberałowie" w stylu PISu zostali w UPR, które prawdopodobnie nie wystartuje w tych wyborach. Dodatkowo osobiście uważam poglądy światopoglądowe jako niewiele znaczący ozdobnik służący do podkreślania różnic między partiami. Niezależnie od tego czy aborcja i związki homo będą legalne w żaden sposób nie pozwoli to wykarmić przysłowiowych dzieciaków
Na chwilę obecną KNP ma jakieś 90% szans na mój głos. Jakieś 2% szans zachowuje PJN, 1% szans PO, 1% RP. Pozostałe 6% to margines na wypadek gdyby zdarzył się cud i jakaś inna partia zaskoczyła mnie czymś pozytywnie albo KNP zaczął głosić hasła solidarności społecznej
Ostatnio zmieniony 09-06-2011, 12:52 przez defekator, łącznie zmieniany 2 razy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 7003
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Nie ma tam żadnej partii, na którą bym mógł zagłosować...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Rhetor
- Posty: 7003
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Moderator może.
Ale nie ja, nie w tym dziale.
Ale nie ja, nie w tym dziale.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Proksenos
- Posty: 220
- Rejestracja: 03-03-2009, 10:01
pb pisze:"Na nikogo" oznacza, że albo nie idę na wybory (opcja delowo pominieta przez defekatora) albo idę i wrzucam pusta kartę, czyli unieważniam głos (opcja już istnieje).
Ok to aby nie było bałaganu:
- opcję "na nikogo" traktujmy jako "chętnie bym poszedł ale nie ma nikogo kto reprezentuje moje poglądy"
- opcję "unieważnię głos" traktujmy jako:
" nie ma nikogo kto reprezentuje moje poglądy ale reszta tak mnie wkurzyła, że ruszę tyłek do lokalu i w ten sposób zaprotestuję"
a pominięta celowo opcja "nie idę na wybory" niech dotyczy ludzi, których to po prostu nie interesuje i wszystko im jedno
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Kilka ciekawostek przed kampanią.
http://www.nowaprawica.org.pl/aktualnoc ... zego-czasu
Okazało się, że Gienek Loska jest krwiożerczym liberałem i sympatyzuje z KNP. Nie przepadam za mieszaniem celebrytów do polityki ale KNP wykorzystując Loskę mógłby zdobyć kilka procent poparcia więcej, również wśród starszego elektoratu.
Z kolei do Palikociąt dołączyła "Racja Polskiej Lewicy" (to trochę taki lewicowy odpowiednik NOP). Powoli tworzy się coś przy czym AWS był stabilnym ugrupowaniem, którego członkowie mieli wspólne poglądy i dobrze się między sobą dogadywali.
Marek Jurek połączył się z Ojcowizną i niedobitkami z UPR. Niby mają mieć program liberalny gospodarczo, Jurek nawet opowiedział się za likwidacją CIT i PIT , ale nie wróżę im sukcesu. Sprawy światopoglądowe na pewno wyjdą szybko na pierwszy plan i powstanie coś na kształt PIS bis. Chociaż chciałbym się mylić, bo liberałów jednak na naszej scenie mało.
http://www.nowaprawica.org.pl/aktualnoc ... zego-czasu
Okazało się, że Gienek Loska jest krwiożerczym liberałem i sympatyzuje z KNP. Nie przepadam za mieszaniem celebrytów do polityki ale KNP wykorzystując Loskę mógłby zdobyć kilka procent poparcia więcej, również wśród starszego elektoratu.
Z kolei do Palikociąt dołączyła "Racja Polskiej Lewicy" (to trochę taki lewicowy odpowiednik NOP). Powoli tworzy się coś przy czym AWS był stabilnym ugrupowaniem, którego członkowie mieli wspólne poglądy i dobrze się między sobą dogadywali.
Marek Jurek połączył się z Ojcowizną i niedobitkami z UPR. Niby mają mieć program liberalny gospodarczo, Jurek nawet opowiedział się za likwidacją CIT i PIT , ale nie wróżę im sukcesu. Sprawy światopoglądowe na pewno wyjdą szybko na pierwszy plan i powstanie coś na kształt PIS bis. Chociaż chciałbym się mylić, bo liberałów jednak na naszej scenie mało.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Najnowszy sondaż Gfk Polonia
PO 50% drugi w sondażu PiS ma 27-procentowe poparcie, tracąc od czerwca 2 punkty procentowe. Zyskało SLD, poprawiając wynik z 9 procent do 12 procent, a znacząco stracił PSL, na który obecnie chce głosować 3 procent badanych w sondażu - o 4 procent mniej niż przed miesiącem.
PO 50% drugi w sondażu PiS ma 27-procentowe poparcie, tracąc od czerwca 2 punkty procentowe. Zyskało SLD, poprawiając wynik z 9 procent do 12 procent, a znacząco stracił PSL, na który obecnie chce głosować 3 procent badanych w sondażu - o 4 procent mniej niż przed miesiącem.
Coś mi się obiło o uszy że Marek Jurek chce zlikwidować CIT i PIT, a na jego miejsce wprowadzić coś jak podatek dochodowy. Osobiście myślałem że jest poważnym facetem i wyleczył się z głupot typu": solidarność społeczna".
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
trix pisze:Coś mi się obiło o uszy że Marek Jurek chce zlikwidować CIT i PIT, a na jego miejsce wprowadzić coś jak podatek dochodowy. Osobiście myślałem że jest poważnym facetem i wyleczył się z głupot typu": solidarność społeczna".
CIT i PIT to właśnie podatek dochodowy. Z tego co zrozumiałem, bo podał mało konkretów była by to jakaś uproszczona forma opodatkowania. Opowiada się też za fruntowną obniżką podatków. Tu masz jego program: http://prawicarzeczypospolitej.org/inde ... &aktual=18 Nie jest taki zły. W porównaniu z programem PISu powiedziałbym, że jest nawet rewelacyjny. Jeżeli miałbym oceniać wyłącznie programy gospodarcze to byliby u mnie na drugim miejscu. (boję się jednak, że w ich przypadku sprawy światopoglądowe będą na pierwszym planie a gospodarka to taki dodatek)
Ale Prawica Rzeczpospolitej to faktycznie taki dziwny twór. Jeżeli miałbym ich jakoś sklasyfikować to nazwałbym ich typowymi socjalliberałami i silnym odchyłem chadeckim. Jeżeli ktoś koniecznie musi głosować na partię posiadającą katolicki obraz świata to właśnie Prawica Rzeczpospolitej powinna być dla niego naturalnym wyborem, a nie PIS co rusz mieszający w kościele i pouczający nawet biskupów odnośnie kwestii wiary.
A tu jest fragment programu:
2.1 Zasady ogólne
podatnik winien zatrzymać tyle, ile możliwe, a przekazać do budżetu tyle, ile konieczne, gdyż państwo jest bogate bogactwem swych obywateli;
grosz publiczny winien być strzeżony jak źrenica oka, nie powinien być pobierany ponad potrzebę, a wydawany z najwyższym trudem;
Czy tylko ja zauważyłem tu coś na kształt stylu "biblijnego".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Ok ale nie nazywa sie dochodowym z ścisłym znaczeniu tego slowa tak jak podatek dochodowy dochodowy, dlatego się tak zdziwiłem. Pomalować coś na inny kolor nic nie da. Trzeba to zlikwidować i koniec. Napisałem tez ze obiło mi się o uszy, a z obiciem to wiadomo jak jest , nie wiadomo co jest prawdziwe do końca.defekator pisze:CIT i PIT to właśnie podatek dochodowy.
Co do tej hadecji, to przecież nie jest to sprawa nowa. Właśnie dlatego MJ odszedł od PiS. Coś mu cienko idzie, ale jeżeli choć trochę uda mu sie urwać elektoratu PiS PO to chyba dobrze.
Ta źrenica oka. . Niestety cytat ten jest dość oględny i mało szczegółowy, bo nie mówi w zasadzie nic o tym co jest konieczne (możemy wyjść z założenia że np państwowa służba zdrowia jest koneiczna itp). Zapis o pobieraniu ponad potrzebę mnie przeraża; biurokracji zawsze jest za mało.defekator pisze:Czy tylko ja zauważyłem tu coś na kształt stylu "biblijnego".
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Nie urwie ani tym ani tym. Dla przeciętnego wyborcy PISu będzie on za bardzo liberalny, przeciętnego wyborcę PO odstraszy jego dogmatyzm religijny.trix pisze: Coś mu cienko idzie, ale jeżeli choć trochę uda mu sie urwać elektoratu PiS PO to chyba dobrze.
Ciekawą sprawą jest jednak to, że to kolejna patria po PO, PJN i troszeczkę Palikociętach (UPRu nie liczę bo oni liberalni byli zawsze), która swoją szansę upatruje nie w obietnicach socjalnych ale właśnie w liberalizmie. Jeszcze jakieś 6-8 lat i wreszcie powstanie jakieś solidne ugrupowanie liberalne gospodarczo. Zwłaszcza, że idee lewicowe wydają się powoli wypalać, nie tylko u nas ale w całej Europie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Przecież cześć elektoratu MJ to pisowcy . Ciekawe dla mnie jest to że ostatnie wybory wygrała PO która głosiła, jakby nie patrzeć, liberalizm gospodarczy. Wniosek z tego taki że ludzie tego chcą. To że skłamali to co innego. Nie wiem czy obecny wyborca wyciąga jakieś wnioski z tego co się dzieje dookoła, i głosuje za czymś, czy tylko z takiego przyzwyczajenia że raz zagłosował i się nie mylił, bo PO zawsze i wszędzie dobre będzie.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.