Kto głosował na Kubę Kwasnego?
Kto g³osowa³ na Kubę Kwasnego?
Ręka do góry i patrzeć, gdzie "wasz" kandydat was ma.
Kubo - tylko nie piernicz, że robisz to dla wyborców i, że będziesz dbał o interesy regionu.
Oszukałeś ludzi, którzy chcieli Ciebie jako radnego - koniec, kropka. Czy gdzieś w trakcie kampanii do Rady Miasta pisałeś, mówiłeś - "zagłosujcie na mnie - zostanę radnym, a za dwa lata jak się uda, to idę na posła, a na moje miejsca wejdzie ktoś inny?"
Kubo - tylko nie piernicz, że robisz to dla wyborców i, że będziesz dbał o interesy regionu.
Oszukałeś ludzi, którzy chcieli Ciebie jako radnego - koniec, kropka. Czy gdzieś w trakcie kampanii do Rady Miasta pisałeś, mówiłeś - "zagłosujcie na mnie - zostanę radnym, a za dwa lata jak się uda, to idę na posła, a na moje miejsca wejdzie ktoś inny?"
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Ja chętnie rękę podniosę...
Jeśli komuś się wydaje, że jako radny opozycji Kuba jest w stanie zdziałać więcej dla Tarnowa niż jako poseł klubu, który (oby) wejdzie np. do koalicji rządzącej, to jest w błędzie.
Mój scenariusz (oby się sprawdził), to że PiS i SLD jednak odbiorą PO nieco głosów, tak żeby nawet koalicja ze słabiutkim PSL nie wystarczyła platformersom do rządzenia. Wtedy jedynym wyjściem będzie koalicja z SLD, a ci będą aktywnie niwelowali co bardziej drapieżnicze zapędy PO... Już sam pomysł platformersów co do prywatyzacji szkół, który o mały włos, a już od nowego roku szkolnego by zadziałał (gdyby nie ZNP), jasno pokazuje, że jednak dla rządzących musi być jakaś przeciwwaga, która nie pozwoli im na robienie wszystkiego, co tylko wymyślą...
A jeśli tak będzie, to jestem przekonany, że Kuba nie będzie jednym z posłów, o których człowiek w życiu nie usłyszy, ale tak jak go widać w Tarnowie, tak i będzie go widać w Polsce...
Co do stricte działania dla Tarnowa, to umówmy się, że niektórzy obecni parlamentarzyści mają ogromne wpływy w mieście (większy niż 5 czy 6 nawet radnych kupą), więc wyjazd do Warszawy nie jest jednoznaczny z oddaniem walkowerem terenu miasta...
Jeśli komuś się wydaje, że jako radny opozycji Kuba jest w stanie zdziałać więcej dla Tarnowa niż jako poseł klubu, który (oby) wejdzie np. do koalicji rządzącej, to jest w błędzie.
Mój scenariusz (oby się sprawdził), to że PiS i SLD jednak odbiorą PO nieco głosów, tak żeby nawet koalicja ze słabiutkim PSL nie wystarczyła platformersom do rządzenia. Wtedy jedynym wyjściem będzie koalicja z SLD, a ci będą aktywnie niwelowali co bardziej drapieżnicze zapędy PO... Już sam pomysł platformersów co do prywatyzacji szkół, który o mały włos, a już od nowego roku szkolnego by zadziałał (gdyby nie ZNP), jasno pokazuje, że jednak dla rządzących musi być jakaś przeciwwaga, która nie pozwoli im na robienie wszystkiego, co tylko wymyślą...
A jeśli tak będzie, to jestem przekonany, że Kuba nie będzie jednym z posłów, o których człowiek w życiu nie usłyszy, ale tak jak go widać w Tarnowie, tak i będzie go widać w Polsce...
Co do stricte działania dla Tarnowa, to umówmy się, że niektórzy obecni parlamentarzyści mają ogromne wpływy w mieście (większy niż 5 czy 6 nawet radnych kupą), więc wyjazd do Warszawy nie jest jednoznaczny z oddaniem walkowerem terenu miasta...
Ostatnio zmieniony 17-06-2011, 13:37 przez Marcin Zaród, łącznie zmieniany 1 raz.
Marcin Zaród, jak rozumiem nie masz problemu z tym, że ktoś ci mydlił oczy w czasie ostatnich wyborów? Jak z kimś zawierasz umowę na 4 lata, a on po jakims czasie mówi - "spadaj leszczu, mam lepszą fuchę" to jest to dla ciebie normalne?
Powiedzmy, że Kuba wejdzie do Sejmu. Na jego miejsce przyjdzie jakiś przypadkowy osobnik, na którego NIE głosowałeś.
Czy ktoś wybierał go ze świadomością, że może sobie zrezygnować ze stołka Radnego, bo ma szansę na lepszą posadkę?
A o tym, że będa działać na rzecz regionu/miasta to wszyscy kandydaci mówią, bo jakie mają wyjście.
Czym teraz Kuba różni się od posła Rojka? Jak mu nie wyjdzie, to ma dupochron w postaci Radnego.
Jak tak chce działać, to może niech najpierw się zrzeknie stanowiska Radnego? Jeszcze przed wyborami. Niech zaryzykuje.
Powiedzmy, że Kuba wejdzie do Sejmu. Na jego miejsce przyjdzie jakiś przypadkowy osobnik, na którego NIE głosowałeś.
Czy ktoś wybierał go ze świadomością, że może sobie zrezygnować ze stołka Radnego, bo ma szansę na lepszą posadkę?
A o tym, że będa działać na rzecz regionu/miasta to wszyscy kandydaci mówią, bo jakie mają wyjście.
Czym teraz Kuba różni się od posła Rojka? Jak mu nie wyjdzie, to ma dupochron w postaci Radnego.
Jak tak chce działać, to może niech najpierw się zrzeknie stanowiska Radnego? Jeszcze przed wyborami. Niech zaryzykuje.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Goscinny, nie mów mi o wchodzeniu do rady ludzi, na których nie głosowałem, bo w moim okręgu byli kandydaci, którzy dostali ponad 300 głosów, a mimo to nie weszli, choć weszły osoby mające tych głosów koło 200 tylko dlatego, że byli z jedynej słusznej partii, a nie innej.
Teraz widzisz różnicę?
A Ty nie widzisz różnicy? Rojek będąc posłem wystartował na radnego, w jednym, jedynym celu, żeby swojemu klubowi naciągnąć głosów jako lokomotywa, natomiast nie miał żadnego zamiaru tym radnym zostawać...Goscinny pisze:Czym teraz Kuba różni się od posła Rojka?
Teraz widzisz różnicę?
Mysle, ze ci co na Kube glosowali nie beda mieli nic przeciwko, co wiecej, beda zadowoleni jakby udalo mu sie zostac poslem. Twoje zarzuty Goscinny to jest moim zdaniem czepianie sie. Wg Ciebie to jest "spadaj leszczu, mam lepsza fuche", ale rownie dobrze moze byc "wyborco, jako posel jestem w stanie zrobic dla ciebie wiecej". Im wyzej zajdzie Kuba, tym lepiej dla Tarnowa.
-
- Rhetor
- Posty: 7005
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Dom, tylko trzeba zadać sobie pytanie, czy więcej może zdziałać tu czy tam, wg mnie tu, bo w sejmie jest tylko banda przekrzykujących się pajaców, z których 90% myśli o sobie i tylko o sobie a tymi 10% się nikt nie przejmuje, bo i tak nie mają siły przebicia.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Dom, czyli jego wyborcy sami nie wiedzą czego chcą. To nie jest czepianie się - to sa fakty - gość ich oszukał nie mówiąc, że może startować do Sejmu mając ich głosy gdzieś.
To samo jest w przypadku posłów, którzy potem idą do Brukseli.
Podjął się pracy jako Radny - czy gdzieś mówił, że na pół kadencji? Jeśli tak - proszę o źródło takiej informacji.
A w p****** o tym, że jako poseł zrobi więcej, to chyba dzieci wierzą. Skoro chciał być posłem, to po co startował na Prezydenta i Radnego? Żeby zachować ciągłość władzy?
A przy obecnych przepisach startowanie jest bezpieczne, bo w razie porażki nadal czeka miejsce Radnego.
Skąd wiesz, że jak zostanie posłem, to przy najbliższych wyborach do Europarlamentu nie zrobi tego samego co teraz? W końcu jako europoseł może jeszcze więcej, prawda?
To samo jest w przypadku posłów, którzy potem idą do Brukseli.
Podjął się pracy jako Radny - czy gdzieś mówił, że na pół kadencji? Jeśli tak - proszę o źródło takiej informacji.
A w p****** o tym, że jako poseł zrobi więcej, to chyba dzieci wierzą. Skoro chciał być posłem, to po co startował na Prezydenta i Radnego? Żeby zachować ciągłość władzy?
A przy obecnych przepisach startowanie jest bezpieczne, bo w razie porażki nadal czeka miejsce Radnego.
Skąd wiesz, że jak zostanie posłem, to przy najbliższych wyborach do Europarlamentu nie zrobi tego samego co teraz? W końcu jako europoseł może jeszcze więcej, prawda?
-
- Rhetor
- Posty: 3591
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Ja głosowałem. I zagłosuję do Sejmu także na niego. Trochę Goćcinny gadasz jak laik. Kolega Kwaśny nie wiedział czy go ktoś wystawi do tego Sejmu więc miał nie startować do Rady miasta i czekać czy ewentualnie wybiorą go łaskawie do kandydowania? Przeciez nie wiedziął, bo nie on decvyduje o wystawieniu go na listę
To jak z surfowaniem. Łapiesz falę i płyniesz. Jak sie nadarzy okazja to skaczesz, a jak nie to płyniesz dalej. Bycie radnym można przerwać z własnej, nieprzymuszonej woli w każdej chwili. I nie musisz nikomu się z tego tłumaczyć. Tak jest w każdym zawodzie.
To jak z surfowaniem. Łapiesz falę i płyniesz. Jak sie nadarzy okazja to skaczesz, a jak nie to płyniesz dalej. Bycie radnym można przerwać z własnej, nieprzymuszonej woli w każdej chwili. I nie musisz nikomu się z tego tłumaczyć. Tak jest w każdym zawodzie.
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
Mr Greenback, tylko, że bycie Radnym jest pewną umową z wyborcami. "Wy na mnie głosujecie, a ja będę Radnym". Radnych wybiera się na kadencję, a nie do czasu znalezienia lepszej fuchy. I on tą umowę złamał.
No, ale jak ktos chce, to niech głosuje na niego - tylko potem nie płakać, jaki to zły poseł i, że się nie interesuje miastem, i że głosuje jak mu klub kazał.
Jak widać, radny to była taka przechowalnia z nadzieją, że uda się sięgnąć do lepszego koryta.
Jaką potem będzie miał władzę? Dostanie kartkę jak głosować i będzie karnie podnosił rączki, bo inaczej go wyrzucą z partii.
No, ale jak ktos chce, to niech głosuje na niego - tylko potem nie płakać, jaki to zły poseł i, że się nie interesuje miastem, i że głosuje jak mu klub kazał.
Jak widać, radny to była taka przechowalnia z nadzieją, że uda się sięgnąć do lepszego koryta.
Jaką potem będzie miał władzę? Dostanie kartkę jak głosować i będzie karnie podnosił rączki, bo inaczej go wyrzucą z partii.
właśnie, w zawodzie. Zawsze mi się wydawało, że Jakub traktuje politykę jak służbę ludziom. Kuba wielokrotnie powtarzał, że raczej zależy mu na rozwoju naukowym niż politycznym.Tak jest w każdym zawodzie.
Cóż, na ew. wyborze nie tylko skorzystają młodzi członkowie tarnowskiej lewicy, których poseł Kwaśny może za sobą pociągnąć. "Stara gwardia" też pewnie się ucieszy, przecież pociąganie za sznurki jest takie ekscytujące.
Ostatnio zmieniony 17-06-2011, 16:35 przez bobasek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeszcze pytanie - jeśli Kuba zostałby tym posłem, to na jego miejsce wchodzi kolejna osoba z listy SLD w okręgu?
Jesli tak, to Radnym zostałby Tomasz Żmuda - głosów 109 !!! Gdyby mu nie pasowało, to w RM byłyby osoby które uzyskały poniżej 100 głosów. Przedstawiciele mieszkańców z mniej niż 1% poparciem.
Jesli tak, to Radnym zostałby Tomasz Żmuda - głosów 109 !!! Gdyby mu nie pasowało, to w RM byłyby osoby które uzyskały poniżej 100 głosów. Przedstawiciele mieszkańców z mniej niż 1% poparciem.
-
- Rhetor
- Posty: 3591
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Jak się głosuje na listy-jak w przypadku wyborów samorządowych czy parlamentarnych to zawsze można powiedzieć: odchodze ja, ale partia przysyła kogoś innego A polityka to jedno wielkie koryto i bajki o służbie ludzkości to możecie sobie wiecie gdzie schować. Jak się raz dorwiesz do koryta to nie odstawisz już od niego ryja. Radny miasta to może wielkie nic. A poseł na Sejm RP mnoże już nieco więcej. A że będzie głosował jak mu Napieralski każe to inna bajka. Na tym właśnie polega dyscyplina partyjna w tym szambie.Goscinny pisze:Mr Greenback, tylko, że bycie Radnym jest pewną umową z wyborcami. "Wy na mnie głosujecie, a ja będę Radnym". Radnych wybiera się na kadencję, a nie do czasu znalezienia lepszej fuchy. I on tą umowę złamał.
No, ale jak ktos chce, to niech głosuje na niego - tylko potem nie płakać, jaki to zły poseł i, że się nie interesuje miastem, i że głosuje jak mu klub kazał.
Jak widać, radny to była taka przechowalnia z nadzieją, że uda się sięgnąć do lepszego koryta.
Jaką potem będzie miał władzę? Dostanie kartkę jak głosować i będzie karnie podnosił rączki, bo inaczej go wyrzucą z partii.
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Goscinny, przypominam sobie Twoją akcję sprzed paru miesięcy w stylu "Kubo, proszę się zająć sprawą przejścia dla pieszych przy parku, bo był wypadek z dwiema dziewczynami". (tak mi się przynajmniej wydaje, że to Ty pisałeś)... Kuba parę godzin później pisał: "Ok, załatwione" i faktycznie sprawę załatwił...
Więc teraz Twoje słowa o "korycie" w kontekście akurat tego radnego są nieco żałosne, bo jeśli ktokolwiek z obecnie urzędujących radnych faktycznie jest dostępny dla mieszkańców, to właśnie on... I jeśli będzie tak skutecznym posłem jak teraz jest radnym, to dla Tarnowa może ugrać wiele, wiele więcej.
Więc teraz Twoje słowa o "korycie" w kontekście akurat tego radnego są nieco żałosne, bo jeśli ktokolwiek z obecnie urzędujących radnych faktycznie jest dostępny dla mieszkańców, to właśnie on... I jeśli będzie tak skutecznym posłem jak teraz jest radnym, to dla Tarnowa może ugrać wiele, wiele więcej.