Książki, książki...
Ha! Od siebie wrzucę:
"Bóg, kasa i rock'n'roll" "spółki" Hołownia & Prokop - rozmowy pozornie łatwe, lekkie i przyjemne;
"Czarny horyzont" Tomasza Kołodziejczaka - warto też sięgnąć po opowiadania z tego uniwersum publikowane w "Science Fiction, Fantasy i Horror";
"Bóg, kasa i rock'n'roll" "spółki" Hołownia & Prokop - rozmowy pozornie łatwe, lekkie i przyjemne;
"Czarny horyzont" Tomasza Kołodziejczaka - warto też sięgnąć po opowiadania z tego uniwersum publikowane w "Science Fiction, Fantasy i Horror";
"Pan Jan z Suwalszczyzny idąc na polowanie przez pomyłkę zabrał papierosy syna - do południa upolował: niebieskiego kangura, jednorożca i dwa smoki..."
-
- Obywatel
- Posty: 15
- Rejestracja: 21-11-2009, 20:18
Dzięki wielkie za przypomnienie. Właśnie szukałem czegoś do czytania (właściwie to słuchania ) i zasugerowałem się Twoją podpowiedzią.Ch. Carmaikel pisze:Gorąco polecam wszystkim biografię Steva Jobsa Waltera Isaacsona. Naprawdę fajna pozycja...
Faktycznie, świetna lektura. Co prawda na pewno nie całkiem obiektywna, ale i tak bardzo pouczająca. Nigdy wcześniej nie interesowałem się Jobsem, o Apple miałem mgliste pojęcie a kontakt z produktami firmy ograniczał się do lekcji informatyki w szkole podstawowej, bo sala informatyczna wyposażona była w macintoshe. Po lekturze wiem już, że z Jobsa był też tyran i kawał skur... a następnym moim zakupem w zakresie sprzętów mobilnym będzie coś z literką i na początku.
Teraz zabieram się za "W kanałach Lwowa", która stanowiła kanwę dla nominowanego do Oscara filmu Agnieszki Holland.
A audiobooki to pozycja na mojej osobistej liście top 10 wynalazków XXI wieku.
I już po "W kanałach Lwowa"... Wstrząsająca historia. Co rusz wzdrygałem się na myśl, że to nie fikcja literacka a prawdziwa historia. Chyba żadne słowo dobrze nie opisuje tego co przeżyli bohaterowie tej książki. Koszmar, horror...? Współcześnie tych słów używa się codziennie dla opisania bzdurnych historyjek, dlatego opisywanie nimi gehenny, która spotkała Żydów w kanałach Lwowa, wydaje się niestosowne.
Jeżeli film Agnieszki Holland, nakręcony na podstawie tej historii, już zyskał pierwsze wyróżnienia, to znaczy, że jest to dzieło poruszające i wstrząsające. I na pewno nie dla wszystkich.
Jeżeli film Agnieszki Holland, nakręcony na podstawie tej historii, już zyskał pierwsze wyróżnienia, to znaczy, że jest to dzieło poruszające i wstrząsające. I na pewno nie dla wszystkich.
Po biografii Steva Jobsa i "W kanałach Lwowa" sięgnąłem po fikcję. I jest to kolejna pozycja, którą z czystym sumieniem mogę polecić. Oczywiście jeżeli ktoś lubi ten gatunek. "Wyliczanka" Johna Verdona.
Jest tu trochę klasyki gatunku, czyli emerytowany superglina po (w trakcie) przejściach, seryjny morderca, który "wybawia" świat od największych szumowin, inni gliniarze o bardzo charakterystycznych postawach i poglądach. Ale są zagadki, które czytając usiłuje się samemu zgłębić i czasem się nawet udaje przed bohaterem powieści. Udało mi się też co prawda znaleźć dwie niespójności w historii, ale nie miały one wpływu na przyjemny odbiór lektury.
Dość charakterystyczne są wg mnie opisy dialogów między postaciami. Autor książki dokonał naprawdę świetnego wyczynu w bardzo przystępny i obrazowy sposób oddając temperaturę relacji i wymiany zdań między bohaterami. To świadczy o naprawdę wysokim kunszcie literackim. Choć to dopiero debiutant.
Teraz kolej na "Cmentarz w Pradze" Umberto Eco.
Jest tu trochę klasyki gatunku, czyli emerytowany superglina po (w trakcie) przejściach, seryjny morderca, który "wybawia" świat od największych szumowin, inni gliniarze o bardzo charakterystycznych postawach i poglądach. Ale są zagadki, które czytając usiłuje się samemu zgłębić i czasem się nawet udaje przed bohaterem powieści. Udało mi się też co prawda znaleźć dwie niespójności w historii, ale nie miały one wpływu na przyjemny odbiór lektury.
Dość charakterystyczne są wg mnie opisy dialogów między postaciami. Autor książki dokonał naprawdę świetnego wyczynu w bardzo przystępny i obrazowy sposób oddając temperaturę relacji i wymiany zdań między bohaterami. To świadczy o naprawdę wysokim kunszcie literackim. Choć to dopiero debiutant.
Teraz kolej na "Cmentarz w Pradze" Umberto Eco.
-
- Rhetor
- Posty: 7006
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Polecam każdemu lubiącemu się pośmiać serię autorstwa Aleksandry Rudej: Odnaleźć swą drogę i Wybór, niestety trzeciego tomu nie ma jeszcze w Polsce w formie papierowej.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Marcin Ciszewski - Upał. Jak każda książka tego autora, trzyma w napięciu, na razie przesłuchałem kilka pierwszych rozdziałów, ale już wiem że to dobrze zainwestowane pieniądze.
I temat na czasie - podczas Euro 2012 spec-grupa znana z poprzednich książek ma za zadanie zapobiec atakowi terrorystycznemu... podczas półfinałowego meczu Polska-Niemcy na Stadionie Narodowym
Temat aż tak zaaferował dziennikarzy, że samego autora widziałem u p. Kraśki, i to w towarzystwie p. Dziewulskiego...
I temat na czasie - podczas Euro 2012 spec-grupa znana z poprzednich książek ma za zadanie zapobiec atakowi terrorystycznemu... podczas półfinałowego meczu Polska-Niemcy na Stadionie Narodowym
Temat aż tak zaaferował dziennikarzy, że samego autora widziałem u p. Kraśki, i to w towarzystwie p. Dziewulskiego...
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
- Proedroj
- Posty: 446
- Rejestracja: 23-11-2009, 14:25
- Lokalizacja: Brandstaettera
Ostatnio próbuję uporać się z książką. Murakami napisał, tytuł 1Q84. Jest tam coś o sektach, całość ma wyraźne znamiona japońszczyzny. To rozumiem, reszty nie do końca. Mali ludzie wychodzący z ust zgwałconych dziewczynek przed pierwszą miesiączką to jakiś dziwny pomysł. Zgaduję, że autorowi idzie o słowa, które jakoś się formułują i rosną lecz kontekst jest nieciekawy delikatnie mówiąc.
Ktoś zna tego autora ?
Ktoś zna tego autora ?
Zając najlepszy jest w śmietanie.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
hehehe Murakami? ponoć połowa czytających Polaków jest zachwycona jego książkami, a co tylko napisze i wydadzą po polsku, to idzie jak świeże bułeczki. No i w sieciowych księgarniach to całe półki zawalone jego książkami, a sporo tego jest.
Do mnie jego proza nie trafia. Spotkanie pierwsze kilka lat temu z książką "Przygoda z owcą" (a właściwie to zrezygnowałam po parunastu stronach) było zarazem ostatnim spotkaniem z twórczością tego pana. No ale rzecz gustu... Kiedyś modny był Wharton, teraz Murakami...
Do mnie jego proza nie trafia. Spotkanie pierwsze kilka lat temu z książką "Przygoda z owcą" (a właściwie to zrezygnowałam po parunastu stronach) było zarazem ostatnim spotkaniem z twórczością tego pana. No ale rzecz gustu... Kiedyś modny był Wharton, teraz Murakami...
Czyli jestem w tej "mniejszej połowie". No i dobrze.
Zastanawiam się jak taka porcja brutalności trafia do czytelników. Kto to kupuje i dlaczego. Waltera Moersa mogę strawić. Czarodziejską górę również, Bacha też. Szopena również.
Ale to już przesada. Napisałem, że staram się uporać z książką Murakami. Uporać. Jakiś chory umysł.
Zastanawiam się jak taka porcja brutalności trafia do czytelników. Kto to kupuje i dlaczego. Waltera Moersa mogę strawić. Czarodziejską górę również, Bacha też. Szopena również.
Ale to już przesada. Napisałem, że staram się uporać z książką Murakami. Uporać. Jakiś chory umysł.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45