Restauracja Wiedeńska
Restauracja Wiedeńska
Restauracji w Tarnowie przybywa. Wiedeńska jest przy Mościckiego, kilkaset metrów od Maxa. Bardzo ekskluzywnie i...drogo. Po jednym daniu dla 2 osób (z tańszych) plus lampka wina (skromna ilość wina) plus sok wyszło ponad 80 zł. Jedzenie po prostu dobre, nie powaliło na kolana ani też nie ma się do czego przyczepić, nie było go też zbyt dużo (zwłaszcza jak za tą cenę), za to przed jedzeniem podano gratisowe przystawki (m.in. jeszcze ciepłe małe bułeczki, itp.) i to akurat było przepyszne. Wystrój piękny ale równie dobrze restauracja mogłaby się nazywać Paryska, Wileńska, itp. - zero związków z Wiedniem, jedyny akcent jaki zauważyłem to tort Sachera w menu.
Lokal raczej na wizytę z jakiejś okazji niż dla samego jedzenia.
Lokal raczej na wizytę z jakiejś okazji niż dla samego jedzenia.
A ty Roberto co ty wiesz o architekturze?
Na reszcie coś nowego pojawiło się w Tarnowie.
Dania których nie spotkałem nigdzie indziej.Mi osobiście bardzo smakowało i uważam
że ceny nie różnią się od innych restauracji , no chyba że porównujemy z pizzeriami czy barami mlecznymi.
Co do ilości jedzenia na talerzu?
Faktycznie nie ma na nim hałdy ziemniaków ale mi na skrobi aż tak bardzo nie zależy
Polecam na deser gruszkę w cieście filo.
Na reszcie coś nowego pojawiło się w Tarnowie.
Dania których nie spotkałem nigdzie indziej.Mi osobiście bardzo smakowało i uważam
że ceny nie różnią się od innych restauracji , no chyba że porównujemy z pizzeriami czy barami mlecznymi.
Co do ilości jedzenia na talerzu?
Faktycznie nie ma na nim hałdy ziemniaków ale mi na skrobi aż tak bardzo nie zależy
Polecam na deser gruszkę w cieście filo.
-
- Rhetor
- Posty: 7005
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Hmmm... pierwszy post i od razu pieśń ku chwale restauracji...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Nigdy! Będziemy mieli co jakiś czas kabarety w stylu Grubego Benka. Przynajmniej będzie wesoło, prawda panie właścicielu, pracowniku czy kim tam jesteś, panie Pablo?gushman pisze:Ciekawe kiedy ludzie zrozumieją, że występowanie oficjalnie jako przedstawiciel firmy może być dużo lepiej odbierane i przynieść więcej korzyści niż taka partyzantka.
Architekturze ? Panie kierowniku, a co pan wie o fizyce kwantowej ? Co to ma do rzeczy. Proszę się przejść do El Paso na Lwowskiej, po 3 krokach będziesz pan wiedział gdzie jest nawet jeśli pan wejdziesz tam z zamkniętymi oczamiPablo pisze:A ty Roberto co ty wiesz o architekturze?
Na reszcie coś nowego pojawiło się w Tarnowie.
Dania których nie spotkałem nigdzie indziej.Mi osobiście bardzo smakowało i uważam
że ceny nie różnią się od innych restauracji , no chyba że porównujemy z pizzeriami czy barami mlecznymi.
Co do ilości jedzenia na talerzu?
Faktycznie nie ma na nim hałdy ziemniaków ale mi na skrobi aż tak bardzo nie zależy
Polecam na deser gruszkę w cieście filo.
Moja ostatnia wizyta w Wiedniu była raptem ok. miesiąc temu więc obraz w głowie mam zachowany całkiem dobrze, tymczasem wchodząc do Wiedeńskiej w czasie i miejscu bynajmniej się nie przeniosłem. Owszem, jest wytwornie ale w wystroju na próżno szukać śladów Schonbrunn, Hofburga, Riesenrad, katedry św. Szczepana, czy nawet Sobieskiego. A z głośników powinno lecieć coś klasycznego (Wiedeń - Mozart ? ) a nie muza chill out.
Jak wspomniałem; jest wytwornie, ale na pewno nie 'wiedeńsko'.
Ceny i ilość jedzenia - pewnie sprawa indywidualna, mnie po prostu jeszcze się nie zdarzyło wyjść z lokalu nie najedzonym po wydaniu na dwie osoby 90 zł. Że o niezbyt grzecznym "obsługa nie wliczona w ceny" na każdej stronie menu nie wspomnę, ale to akurat z Wiednia znam
Hahahaha , chyba żartujesz .Że o niezbyt grzecznym "obsługa nie wliczona w ceny" na każdej stronie menu nie wspomnę, ale to akurat z Wiednia znam
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.